The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum

The Soundrops - gero solo live

Lodge - 2014-08-15, 19:33
Temat postu: gero solo live
korzystając z hiatusa w działalności Soundrops - z wiadomych powodów, jaki mówi Ross: WE ARE ON A BREAK! - po wielkich wahaniach przyjąłem propozycję wystąpienia w ramach Festiwalu Dobrego Smaku, który właśnie odbywa się na Starym Rynku

nic tu nie napomykałem, bo pomny ostatniego mojego występu solowego w Marii Magdalenie w roku 1999, na którym gościnnie wykonałem numer Ja nawidzę cię, nie stroiła mi gitara i generalnie publiczność mnie zlała, nastawiałem się trochę na walkę o przetrwanie, a trochę chciałem sobie dać szansę na znalezienie jakiejś tam tożsamości

zaprosił mnie Arkadiusz Kozłowski, autor audycji "Radio Yesterday" w Radiu Merkury, którego bardzo szanuję i znam jego wiarygodność jako pasjonata muzyki z lat sześćdziesiątych

tak napisał na Fejsie:
W piątek 15.08. po godz.16.00 odwiedzi nas i zapewne zagra dla wszystkich: GERARD NOWAK propagator "pastoralnego rocka" ,analityk "yesterdayowej muzyki", lider "the Soundrops",współpracownik "Armii". Czeka nas unikatowe spotkanie z nienachalną balladą rockową o smaku z przeszłości.
ZAPRASZAM !
Gdybyście chcieli poczytać co Gerard ma do napisania o katalogowych płytach min:the Beatles,the Moody Blues, ELO,the Byrds czy Herman's Hermits zapraszam na stronę:
http://insearchoflostchord.blogspot.com/


na szczęście nie musiałem występować na głównej scenie naprzeciwko Ratusza, tylko gdzieś na tyłach Odwachu, nie było tam nawet sceny, tylko stanowisko znanego nam z okolic filmu PnW Urzędu Marszałkowskiego - przed moim występem był pokaz powożenia pszczół, znaczy się bartnictwa, a gdy przyklejano mi mikrofon do sztalugi (nie było statywu) zrobiło się zupełnie bezstresowo :)

miałem absolutnie wolną rękę co do repertuaru i czasu występu, na szczęście tuż przed wpadła Morelka z Maczkiem i odwiedli mnie od stricte pastoralnego repertuaru typu Grantchester Meadows oraz Up, miałem dwie godziny na radykalne przemeblowanie setlisty, jeszcze w ferworze dojścia po raz kolejny padł mi wyświetlacz na komórce (yeah, Witt, AGAIN!), dlatego wyszedłem na stanowisko grania nieco rozedrgany. Poszło chyba nieźle, mimo że gitara szybko się rozstroiła, a sposób podłączenia gitary nie pozwolił mi na korygowanie rozstrojów, na szczęście konglomerat osób Bliskich i nieznanych na widowni przyjął moje wynurzenia nadspodziewanie miło

spodziewałem się bardziej tego, że mój występik będzie miał ze trzy piosenki i będzie tylko dodatkiem do rozmowy z p. Arkiem, szczerze mówiąc więcej czasu niż przypominanie akordów zabrało mi zastanawianie się co niby powiem (nawet sobie ćwiczyłem poszczególne odpowiedzi :oops: )

a tu okazało się, zapewne z powodu obsuwki czasowej, że miałem zagrać dłużej i bez przerwy

set-lista była zatem budowana naprędce

The Larch
See Emily Play
Burn the Dark
Nights In White Satin
You've Got to Hide Your Love Away
Towards the East
Nie licz dni (musiałem przerwać w trzeciej zwrotce, bo gitara się strasznie rozstroiła)

tyle

bardzo brakowało mi soundropsowego trógłosu, ale muszę przyznać, że perspektywa takiej podróży w nieznane i w perspektywie całościowej i co do poszczególnych numerów (w See Emily Play zrobiłem zamiast solówki taką nibyragę) zaczęła mnie niesłychanie pociągać - cieszę się na kolejne koncerty Soundrops, ale kto wie czy nie przestanę odrzucać różnych " a może byś zagrał?"

gdy już skończyłem, podszedł do mnie bardzo miły gość - pan Jacek z Radia Merkury - i powiedział: "jak usłyszałem to Moody Blues to pomyślałem sobie, że Justin Hayward może wreszcie isć na emeryturę"

pierwsze koty za głobę, o następnych tego typu zajściach, o ile się zdarzą, dam znać przed faktem, żebyśmy mogli pośmiać się razem

Witt - 2014-08-15, 19:42

Ale fajnie! Poznań powinien doceniać swoich artystów!

Lodge napisał/a:
perspektywa takiej podróży w nieznane i w perspektywie całościowej i co do poszczególnych numerów (w See Emily Play zrobiłem zamiast solówki taką nibyragę) zaczęła mnie niesłychanie pociągać


I to mnie bardzo cieszy, bo pamiętam, że zawsze się radykalnie odżegnywałeś :) .

Lodge napisał/a:
"jak usłyszałem to Moody Blues to pomyślałem sobie, że Justin Hayward może wreszcie isć na emeryturę"


Czad! :D

Crazy - 2014-08-15, 21:35

Bardzo się cieszę! Bardzo!

:D

lodgelady - 2014-08-15, 21:54

super Gero, bardzo się cieszę!

a to z MB to piersza mówiłam :D

Lodge - 2014-08-15, 22:20



Był także wyborny koncert Gerarda Nowaka (the Soundrops) który zagrał obok swoich ballad "pastoralnego rocka" kilka klasyków (Pink Floyd, Moody Blues,Czerwone Gitary). Poruszył publiczność udowadniając iż Uczciwa muzyka jest w Poznaniu ,choć dala od mediów zajętych umizgiwaniem się do chłopców z konkursów TV. (A.Kozłowski)

i wreszcie po kilku minutach koncert Gerarda Nowaka. Nie znacie ? Powiem tak. Ja też nie znałem Jego twórczości. Ale po tym co dziś zobaczyłem a przede wszystkim usłyszałem, chcę to jak najszybciej nadrobić. W krótkim koncercie artysta akompaniował sobie na gitarze, wykonując utwory z repertuaru zespołu "The Soundrops", w którym na codzień występuje. Były też i utwory z klasyki rocka: Pink Floyd, The Moody Blues i The Beatles. Na krótki bis Czerwone Gitary. Wszystko w balladowym klimacie. I to już był koniec muzycznej uczty. A kto nie był dziś na Starym Rynku, ma szansę jeszcze jutro spotkać Pana Arka w Strefie Dobrego Smaku mieszczącej się vis a vis Pałacu Działyńskich.
(J.Liersch)

PS. pytałem Morelki który numer - jej zdaniem - najlepiej się udał. "No niestety to Moody Blues" :) :) :)

Król Julian XII - 2014-08-15, 22:35

:)
O kurcze... chciałbym to usłyszeć i zobaczyć!!

elsea - 2014-08-15, 23:17

O!!!!!
Bardzo się cieszę! :D

Magdalena Maria - 2014-08-17, 08:33

Lodge napisał/a:
żebyśmy mogli pośmiać się razem


k..d... ja p...

nie pośmiać się tylko POSŁUCHAĆ DOBREJ MUZYKI W DOBRYM WYKONANIU

geming - 2014-08-17, 18:58

Magdalena Maria napisał/a:
Lodge napisał/a:
żebyśmy mogli pośmiać się razem


k..d... ja p...

nie pośmiać się tylko POSŁUCHAĆ DOBREJ MUZYKI W DOBRYM WYKONANIU


No właśnie – słuszna uwaga.

Moim zdaniem było doskonale i to bez grama przesady, czy kurtuazji.

Już od jakiegoś czasu miałem takie ułożenie w głowie, bo przypomniałem sobie występ Maleńczuka z 2006 roku i pomyślałem, że w dobrym miejscu Nowak mógłby spokojnie, w tej samej konwencji (man with the acoustic guitar), zbudować podobny rodzaj intymności i że diabelnie chciałbym usłyszeć coś takiego.

W sumie to mogę sobie pogratulować pomysłu, bo moim zdaniem był to najlepszy występ Gera ze wszystkich jakie dane mi było zobaczyć. Z całym szacunkiem do The Soundrops i Armii, ale potencjał tego materiału wreszcie wyszedł w pełni na jaw w pełnym wymiarze!

Występ w pojedynkę tak zmobilizował i paradoksalnie rozluźnił Pana G, że nastąpiła maksymalizacja energii i kultura natychmiast przebiła się przez ten durny klimat festynu, na którym ludzie zabijają się za porcję jedzenia za darmo.

Brzmienie gitary było szersze i bardziej szorstkie, a wokal zawodowy, co w połączeniu ze swobodną konferansjerką i TAKIM repertuarem po prostu mnie chwyciło.

Natychmiast zacząłem się gibać na ławce (tak mocno, że osoby, które też na niej siedziały musiały wstać…szczerze przepraszam!) i z nieschodzącym z twarzy uśmiechem wysłuchałem całości, upewniając się, że mam do czynienia z wykonaniem i kompozycjami na najwyższym światowym poziomie.

Strasznie chciałbym żeby takich okazji, w nieco mniej tłocznych okolicznościach, było więcej. 50 minutowy set w małej zamkniętej sali na pewno wywołałby u mnie wielkie emocje. Natenczas pozostaje mi się cieszyć tym co widziałem i cierpliwie czekać.

A już na sam koniec dodam, że byłem szczerze zaskoczony gdy osoby, które na tę muzykę trafiły przypadkiem zatrzymywały się i w skupieniu słuchały do końca – miły widok.

otoKarbalcy - 2014-08-18, 13:10

O ja. Tera uważaj, dam wywiad do "Faktu", żebyś się walił i że skończyłeś się na Kill'em All :D Ale w ogóle super, Ger. Byliśmy wyjechani wtedy, ale na następny przyjdziemy wszyscy everybody, yeah!
Lodge - 2014-08-18, 13:26

thanks, man!
Lodge - 2015-11-04, 00:20

UWAGA! UNAGI!

pierwsze dowiaduje się forum VO :)


otoKarbalcy - 2015-11-04, 08:26

Do piuntku trzea coś zadecydować, ale co oni tam jeszcze grali, oprócz "Nights In White Satin"... ;)
Lodge - 2015-11-04, 21:20

specjalne zaproszenie autorstwa Gościa Specjalnego :)


lodgelady - 2015-11-04, 21:24

och...
Stój, Halina! - 2015-11-04, 21:38

Podjechałbym!
geming - 2015-11-05, 08:37

BARDZO czekałem na ten tę informację! Wspaniale! Nie mogę się doczekać! :D
otoKarbalcy - 2015-11-05, 08:44

Ale by było fajnie, jak byście przyjechali, jak by cała VO w ogóle była!
Żur ptak - 2015-11-05, 09:13

No, nawet sobie ostatnio myślałem, że fajnie byłoby zobaczyć znów Poznań, ale, szlag, w przewidywalnej przyszłości nie ma szans...
otoKarbalcy - 2015-11-05, 09:29

Mógbym nawet w tej intencji się powszczymać z pisaniem o kiblach tu! :idea: :idea:
Żur ptak - 2015-11-05, 10:15

Naprawdę doceniam, ale:

Stój, Halina! - 2015-11-05, 10:19

Maq - może się uda?!

Kmk - gdybym jechał, to może się zabierzesz ze mną? Przemyśl! Jarosław!

Lodge - 2015-11-05, 10:48

zapraszam też o tyle, że to będzie rzecz niepowtarzalnistyczna :) na pewno nie zamierzam się stać Moody Blues Tribute Man, więc to tylko ras, baby, tylko ras :)
geming - 2015-11-05, 10:59

Stój, Halina! napisał/a:
Maq - może się uda?!


Czad! :D

otoKarbalcy - 2015-11-05, 11:34

Lodge napisał/a:
Moody Blues Tribute Man

He he. A gdyby już doszło jednak do tworzenia tribjutbandu, to ja zamawiam se bycie Edżem

geming - 2015-11-05, 13:12

Będziesz tańczył? 8-)
otoKarbalcy - 2015-11-05, 13:23

No po to głównie chcem nim bitch! 8-)
Żur ptak - 2015-11-05, 21:15

Przemyśl i Jarosław oczywiście też chętnie odwiedzę, ale sprawa jest dość skomplikowana (jak zawsze, eh...). Niemniej, dzięki!
Stój, Halina! - 2015-11-05, 21:28

Gdybyś jednak zmienił zdanie, to zapraszam! Bardzo chcę pojechać, ale wracać musiałbym w sobotę przed południem. Jeśli taki szybki wypad mieściłby się w Twoich spraw skomplikowaniach, to wiesz jak mnie znaleźć.
Żur ptak - 2015-11-05, 21:35

Jasne!
Stój, Halina! - 2015-11-05, 21:55

Fajnie by było, bardzo bym się ucieszył! Trzeba byłoby wyjechać z Warszawy (najlepiej z Ursynowa, żeby od razu wskoczyć na autostradę) nie później niż o 15:30. Wracać musiałbym w sobotę rano - mam po południu nieodwoływalne sprawy. Swoje szanse na wyjazd oceniam na jakieś 75%
Magdalena Maria - 2015-11-09, 22:17

czymam kciuki!
Stój, Halina! - 2015-11-09, 23:33

Zobaczymy w jaki ogień wpadnę po powrocie i czy uda mi się na tyle z wszystkim wyrobić, żebym był w stanie dojechać. Ale będę się starał!
Lodge - 2015-11-11, 10:39



dopisuję kwestię Edża: JEST PAN IDIOTĄ, LODŻE

Lodge - 2015-11-18, 23:38

ten utwór zapewne zaśpiewamy w duecie damsko-męskim:
https://www.youtube.com/watch?v=H_nopxnwIlY

Stój, Halina! - 2015-11-21, 16:02

Kochani, naszła mnie taka luźna refleksja: czy byoby wielkim nietaktem gdybym komuś z Was (Sdrps) zwalił się na chatę na noc z piątku na sobotę w przyszłym tygodniu? Mój plan na odwiedzenie koncertu Sndrps się coraz bardziej umacnia, ale nie chcę jechać samochodem tam i z powrotem tego samego dnia (a w porze obiadowej w sobotę *muszę* być w Wawie).
Magdalena Maria - 2015-11-21, 16:36

Gero użyczy Poddasza! ALE!!! AAAAA!!!
Stój, Halina! - 2015-11-22, 02:00

Super, z góry pięknie dziękuję! Nie będę kłopotliwy :)
Lodge - 2015-11-22, 12:54

zapraszam serdecznie! :)
Stój, Halina! - 2015-11-23, 09:54

Nie wiem, czy nie przełamię swojej fobii i nie pojadę jednak pociągiem. Podobno jeszcze jakieś jeżdżą (?) Daleko jest z Posen Hauptbahnhof do Małego Książka (dojdę w 20 minut?)?
Lodge - 2015-11-23, 12:24

dojdziesz w 25, ale koncert zaczyna się jednak o 19.30, więc no worries :)
elsea - 2015-11-23, 13:51

Zazdraszczam Kacprowi!
Pojechałabym...

Magdalena Maria - 2015-11-24, 08:35

elsea napisał/a:
Pojechałabym...


Ugościłabym...

otoKarbalcy - 2015-11-24, 08:45

No, my też. Na działkach :!:
elsea - 2015-11-26, 21:06

Magdalena Maria napisał/a:
Ugościłabym...
LOVE! :)
Może na wiosnę uda się przyjechać? (na okrągłą rocznicę urodzin ;-))

Crazy - 2015-11-26, 22:34

Jeżeli Kacper dotrze, to ja się bardzo ucieszę w jego imieniu i prawie będę czuł, jakbym sam był...
Witt - 2015-11-26, 22:38

Też się ucieszę, ale w kwestii czucia, to raczej poczuję ekscytację, że pojawi się Stója relacja :) .

Mam też nadzieję, że pojawią się jakieś nagrania.

Ale jeszcze większą, że super koncert wypadnie! :D

Stój, Halina! - 2015-11-27, 00:00

Nie wiem czy Kacper dotrze, ale ja dotrę! Kupiłem już nawet bilety na pociąg (ja !! na pociąg :shock: ) i jadę! Relację na pewno zdam i mam nadzieję, że już w trakcie koncertu poczujemy się wszyscy, jakbyśmy byli tam!

BUNG!

Lodge - 2015-11-27, 00:03

Stóju, czekamy na Ciebie - nie mogłem odebrać tel, bo grałem koncert akurat (ale nie ten, tylko z MSP)


Stój, Halina! - 2015-11-27, 00:06

Super! Dziękuję!!

Zadzwonię po dojeździe, może zdążę jeszcze wpaść na Poddasze zdeponować śpiwór :)

Do lovebaczenia!

Lodge - 2015-11-27, 00:08

śpiwór niepotrzebn :) do youtra czyli już dziś!
otoKarbalcy - 2015-11-27, 08:32

Witt napisał/a:
ekscytację, że pojawi się Stója relacja

Może nawet taka epicka, jak z tego maratonu, he, he. Oczywiście nie życzę :)

Biorę aparat na stojaku do filmowania, a dźwięk będę dodatkowo nagrywau osobno. Może coś z tego wyjdzie

Lodge - 2015-11-28, 06:03

jak by ktoś był zainteresowany jak wyszło wczoraj:
https://www.youtube.com/watch?v=PrlKSelZsjY

(powisi na YT przez jakiś czas, a potem zdejmę, bo przyczepiło się do 5 piosenek o copyrighty)

Witt - 2015-11-28, 10:12

...a może tylko zasygnalizowało, że widzi, a nie będzie się czepiać delay? - bo to bardzo fajny bootleg :)
lodgelady - 2015-11-28, 11:16

zbliżam się do końca. BARDZO dziękuję za możliwość posłuchania i mam nadzieję, że gdzieś to zostanie żeby można było wrócić. zawsze chciałam usłyszeć Twoje Forever Autumn :)

dużo best momentów - never comes the day to oczywiste, ale nieco zaskakująco jeden z najnaj w mojej niezbyt ulubionej piosence o huśtawce - głosy w aaaaah.

a no i na początu the actor. drugi po OMTTL utwór MB a to wykonanie :shock:


tylko geez co to za heheszki przed emily song o lodge'u :evil:

Witt - 2015-11-28, 11:24

mi też BARDZO się podoba, a najbardziej chyba July :D
Lodge - 2015-11-28, 11:29

akurat Forever Autumn nie za bardzo sie udao, bo w środku tego utworu do Książka weszła osoba, której nie spodziewałem się tam zobaczyć i to podziałao na mnie jak bardzo zimny prysznic (stąd zawieszenie w środku numeru na akordzie d-moll), ale dałem radę znieść i to :)

nie udał się też, nad czym boleję, This Morning, za póżno wrzuciłem ten numer Basi do okiełznania i nie udało się ;)

z reszty jestem dość (a momentami nawet bardzo!) zadowolony, ale wrzuciłem wszystko bez poprawek oczywiście

bardzo dziękuję wszystkim, którzy i byli i wszystkim, którzy życzliwie kibicowali, a najbardziej Pawłowi za wszechstronną pomoc

Stój, Halina! - 2015-11-28, 23:53

* * * * * :!: :!: :!:


.

Crazy - 2015-12-11, 23:04

Ile jeszcze powisi? Bo ja wo góle nie mam czasu, ale jednak bym bardzo chciał obejrzeć!
Witt - 2015-12-12, 09:08

Niech wisi już zawsze! :D
Król Julian XII - 2015-12-12, 11:27

Drogi Crazy, przecież oczywista oczywistość podpowiada: jeśli czegoś nie możesz obejrzeć, to obejrzyj później, albo wcześniej. Wszakżesz jednakowoż nie pozostawia nas wszechdobylska technologika osamotnionym na te nieludzkie rozterki! Na ten przykład podobno każda przęglodareczka ( :) ) posiada wtyczunie, które potrafią ten sławetny koncert GeroSolo pobierać na własne u-żon-dzonka, nie?

***rady Króla Juliana zawsze w cenie! (po 50 zł za rade proszę!)

Crazy - 2015-12-12, 18:58

Cytat:
podobno każda przęglodareczka posiada wtyczunie, które potrafią ten sławetny koncert GeroSolo pobierać na własne u-żon-dzonka, nie?

yy ale to ja nie umię

Stój, Halina! - 2015-12-12, 22:50

Poproś Marcina, on juz pewnie umie (albo będzie umiał w ciągu roku)
elsea - 2015-12-12, 23:59

a może przyjmiemy, że Gero ma ten koncert i można go od niego będzie dostać w jakiejś formie...? ;) Tzn jak się pojedzie do Pzn na poddasze z pendrajwem? :)
Lodge - 2015-12-13, 00:39

oczywiście, że ma i użyczy :)

(tutaj pierwsza zajawka na YT - The Actor)

(i druga - I Dreamed Last Night)

a tymczasem said gero miał dzisiaj swój piąty w życiu (i czwarty niepełnowymiarowy) koncert solowy

było to w zasadzie wydarzenie zamknięte, związane z grupą sympatyków byłego Radia Yesterday z Poznania

rzeczone gero zagrało następujący secik:
1. Moonshadow (Cat Stevens)
2. Don't Go Out Into the Rain (Herman's Hermits)
3. The Actor (Moody Blues)
4. How? (Lennon)
5. She Said She Said (Beatles)
6. Point Me at The Sky (FLoyd)
7. Steppin' Out (ELO)
8. Telephone Line (ELO)
9. A Night Like This (Cure)
10. Forever Autumn - (Hayward) - na życzenie
11. From a Window (Billy J. Kramer & Dakotas)
12. It's Not Too Late (HaYward) - na życzenie
13. The Day We Meet Again (Moody Blues) - na życzenie

z uwagi na dość improwizowany i nieformalny charakter całości, a także - uwaga Geming - złe nagłośnienie (przynajmniej przez pierwsze kilka numerów) nie mogło być mowy o jakichś wielkich artystycznych wzlotach, ale nie powiem, Publiczność dała się wciągnąć w zabawę i oddawała emocje, tak że przy Steppin' Out miałem ciary

Król Julian XII - 2015-12-13, 14:42

ożeszwmordejeża!! It's not too late!!! i mnie tam nie było?
Lodge - 2015-12-13, 14:43

dobrze, że Cię nie było o Miłościwy Panje, bo pamiętałem dwie pierwsze zwrotki tylko i utknąłem w połowie


(fot.) T.Cieślak

otoKarbalcy - 2015-12-16, 12:24

trzwóretrzka! 8-)
Lodge - 2016-12-09, 21:12

jutro wystompię w podobnej imprezie jak powyżej - jakoś wieczorem w klubie Ab Ovo na Jeżycach - impreza niby zamknięta, ale jak się powie, że się przyjechao z Krasne Potockie to może wpuszczo ;)
Witt - 2016-12-09, 22:04

o szlak :)
Witt - 2016-12-11, 08:48

Jaka numery były grane? :)
Lodge - 2016-12-11, 18:39

w ostatnich miesiącach ponoszę konsekwencje niezdrowego trybu życia, a może po prostu mój organizm się starzeje - wczoraj przy okazji bądź co bądź wyjątkowego występu odnowiła mi się niedyspozycyjność żołądka sprzed tygodnia, co przełożyło się na to, że cały występ dałem na ostrym bólu, który skończył się dziś nad ranem

w takiej sytuacji pierwszy set udał się tak sobie - w całym tym wewnętrznym pożarze myliły mi się akordy i zapominałem tekstu i dwa numery musiałem przerwać w połowie

Matthew and Son
Voices In the Sky
(fragment Isn't Life Strange) na życzenie
America
Mr Blue Sky
New York Mining Disaster
One Day
Wishful Sinful
Touch Me
Skronj
King Midas In Reverse
(tutaj miałem grać ulubiony numer Czerwonych Gitar, ale pomyślałem, że na pewno pomylę tekst, więc zmieniłem taktykę - usiadłem na podłodze i poprosiłem żeby Publiczność zaśpiewała - tak przeszliśmy przez Annę Marię i Cała jesteś w skowronkach - to byłmocny moment, bo wszyscy pięknie śpiewali)


(fot.) Michał Sobkowiak (Kulturalnik Poznański)

Wolne są kwiaty na łące
Dawno i daleko (to jest ten numer Czerwonych, który chciałem najpierw zagrać, mój ulubiony)
Afterglow (dociągnięte tylko do drugiej zwrotki, wstyd)

tu ogłosiłem przerwę - muszę powiedzieć, że Publiczność była niebywale wyrozumiała i życzliwa, organizatorzy spotkania byli nawet ubrani w koszulki z napisem "Pan Gerard"

ludzie zaczęli rozmawiać przy stolikach , a ja pomyślałem, że do tej pory to było mocno średnie - wszedłem na scenę, ustawiłem krzesło, wziąłem mój zeszyt z piosenkami i powiedziałem:

proszę sobie nie przeszkadzać, teraz jestem klezmerem i gram do kotleta


wykonałem następujące piosenki:
One Minute Woman
I'll Follow the Sun
Something

i tu zauważyłem, że wszyscy przestali rozmawiać i zaczęli znowu słuchać

'39
For No One
Lady Jane

tu rzuciłem, że przecież jeszcze nie było Pink Floydów, ktoś krzyknął Wish You Were Here, na co ja mówię, że jako że jest to TEN NUMER na którym nauczyłem się grać na gitarze, powinienem go jeszcze pamiętać

odrzuciłem zeszyt i zagrałem
Wish You Were Here

i teraz spłynęła na mnie łaska, bo z jakiegoś powodu wyleciała ze mnie wiązanka kolejnych kilku piosenek (koleność wymyślałem na poczekaniu), głównie Pink Floyd, wreszcie czułem, że gram na poziomie, którego bym od siebie oczekiwał, kilka momentów było chyba bardzo dobrych

Brian Damage/Fat Old Sun/Green Is The Colour/Embryo/Never Comes the Day/Thick As a Brick

no to wtedy byłem gotowy na zaśpiewanie tego na co od początku najbardziej czekałem

Ripples
Supper's Ready (excerpt)

mój dziwaczny występ na typowo świeckiej imprezie skończył się zatem gabrielowskim (!) fragmentem, który idzie tak: Pan Panów/Król Królów/ powrócił by wyprowadzić swoje dzieci do domu/i zabrać je do Nowego Jeruzalem

oczywiście nie chcę się tutaj kreować na jakiegoś proroka, jestem żarłokiem i tyle, ale skądinąd wiem (z występów z Armią), że pewnych rzeczy nie da się wykonać na scenie ot tak, bez szwanku, powiem wam, że nigdy nie zapomnę tego koncertu, ze wszech miar było warto

dzięki, Paf, za wzmacniacz


Witt - 2016-12-11, 18:49

Lodge napisał/a:
Isn't Life Strange) na życzenie


To piękne!

Stój, Halina! - 2016-12-11, 21:56

Ależ bym chciał usłyszeć takie medley:

Lodge napisał/a:
Brian Damage/Fat Old Sun/Green Is The Colour/Embryo/Never Comes the Day/Thick As a Brick


:!:

Crazy - 2016-12-12, 02:14

Super, Gero!
otoKarbalcy - 2016-12-12, 10:39

Ale czad!
Stój, Halina! - 2016-12-24, 11:13

Gero, powstało z tego jakieś nagranie?
Lodge - 2016-12-25, 10:37

pierwszy set niestety był nagrywany, drugi niestety nie, ale na razie nic nie wyszło na światło ;)
Lodge - 2017-12-05, 23:16



w zeszłą sobotę miałem kolejny występik dla Słuchaczy Radia Yesterday - okazao się, że muszę śpiewać bez mikrofonu, ale dało radę, na widowni około 20 osób (na powyższym zdjęciu nie wszyscy są), w tym moi rodzice

repert:
Longer Boats (Cat Stevens)/Hello Goodbye
Livin' Thing (ELO)
Tug of War (McCartney)
Nie licz dni (Cz. Gitary)
Hey Jude
See Emily Play/Fat Old Sun
Follow You Follow Me (Genesis)
Dawno i daleko (Cz. Gitary)
The Voice (Moody Blues)
Towards the East
Comfortably Numb
Xodzill z nią ja (Gero wielki Chan - na życzenie)
Days (Kinks)

bis: Anna Maria (na życzenie)

dobrze poszło :) cieszę się, że zagrałem trzy czy trztery kawałki po raz pierwszy i prawie zupełnie dobrze spamiętałem teksty

jeszcze coś tam z siebie wykrzesłuję:



(fot.) Tomasz Cieślak

Lodge - 2018-03-05, 13:40



wczoraj grałem koncert z okazji festiwalu What's Up organizowanego przez moją Szkołę

nie mówiłem tu o tym, bo to było trochę zamknięte wydarzenie, a też chciałem zobaczyć czy jeszcze "I got it" - taka rozgrzewka przed może czymś dalej

restauracja Nastawnia była super magicznym miejscem - co rusz za oknem przejeżdżały pociągi, ale też rozpraszały mnie hałasy z baru i z górnej kondygnacji, co sprawiło że czasem traciłem focus i musiałem zrezygnować z niektórych cichszych numerów

set-lista (z pamięci):
Moonshadow (Cat Stevens)
It's Only Love (Beatles)
The Actor (Moody Blues)
Stay Beside
The Larch
America (Simon & Garfunkel)
Wiedza (Matka: "powinieneś ten numer usunąć z repertuaru")
Remember Me My Friend (Blue Jays)
Lucky (Radiohead)
The Air That I Breathe (Hollies)
Love Comes to Train
Tired of Waiting For You (Kinks)
Xodzill z nią ja
Life In Abundance
This Is a Low (Blur)
Days (Kinks)
-----
Strawberry Fields Forever
Skronj

(na kartce miałem jeszcze Railman, River Bank, Keep the Hope, Sad Today, Goodbye My Love (Searchers), Never Comes the Day (Moody Blues), The Spy (Doors), Getting Better + With a Little Help From My Friends, no ale nie wszystko się dało)

wg. mnie najlepiej wyszedł numer, na który w sumie najmniej liczyłem - Life In Abundance, Tacie najbardziej podobało się Blue Jays, Marcie - piosenki Triangelsówm Szefom - dedykowany im Radiohead, no i jeszcze jedno zasłyszane Top 3 - Cat Stevens, Strawberry Fields oraz BLue Jays ex aequo z Blur

moja Szefowa: "po tobie zawsze dokładnie widać na koncertach w jakim jesteś stanie, no ale tak jest przecież z muzyką, że wszystko pokazuje - dzisiaj było widać, że ci się wylewało uszami"

mój Szef zaś wspomniał o naszym koncercie przedmaturalnym na auli Triangelsów, który wspominamy wszyscy jak najgorzej, a tu się okazało, że "jeden numer Doorsów czy tam kogoś, który graliście był dla mnie przejmujący" [chodzi o Comfortably Numb]

mam nadzieję, że to wstęp do dalszych działań Soundrops i solowych, następnym razem dam znać, bo już się nie boję występować solo

tutaj filmik Stay Beside/The Larch
(nie wiem czy trzeba być zalogowanym na Fejsie żeby obejrzeć)
https://www.facebook.com/...81084845266398/

Witt - 2018-03-05, 17:12

A gdzie kurwa pogo? :mrgreen:


PS. Ej, fajnie! Fajnie płyną te wersje, tak swobodnie. I dobrze pałzą zagau w Larczu! :)

Lodge - 2018-03-05, 21:18

Gdzie pogo? Gdzie pogo?

Pogo to legenda!


Crazy - 2018-03-06, 22:45

Strasznie fajnie! Jestem ogromnym fanem koncertów Gera i Soundrops, choć na tak niewielu byłem! Koniecznie graj, aż w końcu może znowu przyjadę, jak wtedy do Książka (to był jedne z lepszych koncertów XXI wieku for me).

Witt napisał/a:
dobrze pałzą zagau w Larczu

yy, w sensie: zagrau?
ale squamau! bo The Larch można znaleźć na płycie CE DE, ja mam w domu nawet na dwóch różnych (i nie że se wypaliłem, ale dostałem od zespołu).

Witt - 2018-03-07, 19:00

zagrau, tak - liteka wypadła ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group