|
The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum
|
Soundrops Top 60 |
Autor |
Wiadomość |
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-12, 10:37
|
|
|
soundrops 59/60 - july
muzyka/słowa: lipiec 2015; album: "Eternity"
Album "Eternity" był na pewno krokiem na zewnątrz hermetycznego stylu Soundrops - w uproszczeniu: kuchennego wycia na kilka głosów na tle "dziwnych akordów" - ale ostatnie słowo było na wskroś soundropsowe - dotykało znanych od wieków tematów w bardzo swoistej polewie. I dobrze.
Muzyka zawiązała się tym razem w tramwaju nr 5, kiedy to jechałem na Górczyn odwiedzić Siorę, Macieja i Bęka - wydawało mi się, że to będą akordy D(e) i F(e) i patrz - słusznie! Mozart pastoralizmu! Ponieważ wymyślona w głowie, główna część utworu była samą melodią, z kolei część środkowa została wymyślona do czterech linijek tekstu - z pozoru wydaje się nieco nijaka, ale ze zgrozą zobaczyliśmy na próbie z Pawłem przed koncertem "Gero plays Moody Blues", że nie umiemy rozwiercić co tam tak naprawdę są za akordy na linijce "a day in July" (i istotnie, w wersji live - pacz komentarze - ten moment zawaliliśmy)
Bardzo ważny jest tu tekst, który pisałem na wycieczce z Alinką na dobrze znanej trasie Jezioro Brzostek - Kapalica - Pobiedziska. Zatem w zwrotkach wykonawca próbuje wymusić na sobie odwrót od różnych złogów przeszłości w imię zmiany na prawdziwą miłość, z kolei w części środkowej przypomina sobie and wielorakim ceterom o kwestii "tu i teraz". Linijka o puszcze (w domyśle coli, oczywiście) zawisłej między gwiazdami wzięta jest niemal wprost z jakiejś epifanii zawartej w książce z tłumaczeniami Miłosza pt. "Wypisy z ksiąg użytecznych" (nie mogę znaleźć tej książki na półce, jeśli ktoś by miał - Baś? Elsea? - to byłbym wdzięczny za podanie tego kontekstu - wiersz ma chyba trzy albo cztery linijki, a otwiera całe wszechświaty).
Najlepsze momenty nastepujo w ostatniej zwrotce - znowu zabawiłem się mieszaniem słów angielskich i polskich i tym razem poszło mi lepiej niż w Starym Bojanowie, bo tym razem kryło się za tym coś więcej niż "songwriting gimmick", tym razem to były potężne konteksty, które chciałem w jakiś sposób przekroczyć czy nawet pokonać. Zestawienie "Duszniki and Rivendell" trafne - ktoś na koncercie wybuchł w tym miejscu nawet śmiechem. Dodam tutaj, że w tym miejscu piosenka okazała się niemal profetyczna: linijka "Jeziorak and Abbey Road" odnosiła się wiadomo do Beatlesów, ale poza tym tylko do ulubionej książki z Panem Samochodzikiem - traf chciał, że następny rok przyniósł dość wstrząsający epizod z Dziewczyną z nad Jezioraka - niebespieczny to song! Z kolei Nanap-Neaw pochodzi z książki Karola Maya "Skarb w srebrnym jeziorze". Ten cytat powtarzamy sobie często z Morelką, niech i tu zawiśnie i przestrzega: "WINNETOU OSTRZEGAŁ. NANAP-NEAW NIE POSŁUCHAŁ. NANAP-NEAW NIE OBRAZI JUŻ ŻADNEGO APACZA".
Niestety jeden jest z utworem July snag (na letnim swoim skarbie...) Niektóre z dopowiadających "goodbye-ów" w tle są tak OBOK, że aż wstyd. Stąd na youtubie są dwie wersje - ta "alternate" jest bardziej strojąca, z kolei ma spłaszczony środek. Tak to jest gdy się nagrywa ważne numery na świeżo, ale z drugiej strony - tego nie mam serca re-recordać..
July (alternate)
July
July live from "Gero plays Moody Blues" |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-13, 11:03
|
|
|
soundrops 60/60 - requited
muzyka/słowa/video: lato 2015; album: "Eternity"
Moja ulubiona zapowiedź piosenki na koncercie: "Ten numer jest dla słabych ludzi na widowni... Czy jest tu ktoś, kto jest słaby? To dla ciebie[...] Czy jest tu ktoś, kto się zamartwia? Żałosne..." (Roger Waters)
Nasz bi-30-cykl kończy piosenka, którą uważam za najbardziej wartościową w repertłarze Soundrops, mimo że wokalista śpiewa trochę nieczysto, próbując wyśpiewać melodię zaraz po jej wymyśleniu, jak by nie moog narpiew ochłonąć... no i był nagrywany przed południem, a wiadomo, że przed południem gorzej słychać, serio, zapytajcie prawdziwych piosenkarzy
Codziennie klikam go parę razy na YT, żeby poprawić jego gorące latynowskie algo-rytmy, hehe...
Dobrze się stało, że utwór Requited powstał podczas moich najlepszych wakacji od lat, gdy latałem po różnych szczytach Korony Gór Polskich, otoczony wzmożoną życzliwością i dobrocią ludzi towarzyszących mi w dolinach. Najpierw nie wiadomo skąd pojawił się taki mocny tekst, a potem bez trudu przyszła melodia i dorzeczne solo. Dobrze się zatem stało, że utwór został napisany niejako z pozycji siły, a przynajmniej w neutralnych okolicznościach przyrody ducha, a nie jako partykularne wywijanie szabelką w stylu: nie kohasz mnie, no to masz songa, jak mi to się zdarzało wcześniej.
Ten zespół gra dla słabych ludzi w internecie... Czy jest tu ktoś, kto jest słaby? To dla Cie-bie gramy, baw się razem z na... Czy jest tu ktoś, komu się wszystko wiecznie nie udaje (o mnie mówiono: "za co się nie weźmie, to spierdoli", hehe)? Czy jest tu ktoś, kto sobie NIE RADZI? No i oczywiście, czy jest tu ktoś, kto ma tendencje do zamartwiania się, nie spania po nocach, popełniania nietrafnych decyzji, albo grania na czas żeby nie popełnić żadnej decyzji? No i najważniejsze, czy jest tu ktoś, komu znowu się nie udało w sprawach damsko-męskich, albo nawet damsko-niemęskich?
To dla Ciebie.
Zespół Soundrops wszędzie tam był. Współczuję i zapewniam, że "to nie jest koniec tej historii". Światło w ciemności świeci i ciemność go nie ogarnia. Keep the Hope, najlepsze przed nami, przed nami Prawdziwa Miłość.
requited |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2016-10-13, 17:09
|
|
|
O, ale chyba zmieniłeś pierwotny plan co do gran finale? |
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
Król Julian XII
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 194 Skąd: Skąd popadnie
|
Wysłany: 2016-10-13, 17:47
|
|
|
Ech, szkoda - że to już koniec... bo bardzo fajnie mi się słuchało - nawet po kilka razy - pojedynczych utworów Soundrops - dzięki czemu mogłem się zatrzmać - a na płycie tak mnie nie chwytają... zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Soundrops świetniej brzmią na "singlach". Kilka wpisów mi umknęło, więc super, że są też tutaj - łatwiej wrócić niż fejzbukowo... |
_________________ http://www.wgrane.pl/34b7...3b489c25e365f0c |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-13, 18:25
|
|
|
Witt napisał/a: | O, ale chyba zmieniłeś pierwotny plan co do gran finale? |
nie nie, przez cały cykl czekałem na ten numer i ten wpis!
(miało być jeszcze podsumowanie, pewnie o tym myślisz, zobaczymy jak z tym będzie) |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2016-10-13, 19:21
|
|
|
|
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2016-10-13, 21:45
|
|
|
Król Julian XII napisał/a: | zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Soundrops świetniej brzmią na "singlach". |
Coś jest w tym |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-14, 17:32
|
|
|
soundrops 60/60 - podziękowania
Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy przeczytali/skomentowali/zalajkowali choć jednego posta, a w szczególności tym, którzy przeczytali większość, o ile nie wszystkie: Tomaszowi Haze, Smoczycy, Witkowi, Graviemu i Basi.
Cykl ten był dla mnie nadzwyczaj pouczający. Dobrze wiedzieć, że przy całej "umowności" naszych poczynań, piosenki Soundrops bywają dla kogoś ważne!
Na koniec utwór, który na pewno kiedyś skowerujemy Do usłyszenia!
Ross playing keyboard |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-18, 10:58
|
|
|
post-sriptum do 60/60 - 12/12 soundrops covers
wczoraj pisałem o Never - nihil novi
dzisiaj o tym:
12/12 soundrops covers - (11.) Natural Ave.
Na ważnym miejscu zwanym z niemiecka elfem (uu żarcik) pojawia się numer, który i dla Soundrops i w oryginale dla Lodge'a jest dość radykalnym wyjściem poza stylistyczną "safety zone" w obu przypadkach obejmującą jakąś tam ładność. Oryginał Lodge'a (patrz niżej) jest jakimś pokręconym folkowym boogie, a ja dodatkowo chciałem zmienić energetyczny i w miarę pogodny szwungst oryginału "wzbogacając" go o tony złowrogie - wymyśliłem sobie, że będzie to ironicznie pogodny wstęp do opowieści o wstrząsających ummagummach utrzuciowych.
Powstał zatem problem techniczno/intonacyjny - jak zastompić saksy z oryginału i tym bardziej wściekle słoneczny atak harmonijki. Wymyślił mi się odgłos paszczowy w trójgłosie dla pierwszej kwestii i solo slide dla drugiej. Nie wyszło źle, a zakuty łeb pokazał, że czasem potrafi się wychylić z pastoralnej alejki
Ger Natural Ave.
Dodź Natural Ave.
(Benek mówi na Lodge'a DODŹ i umie go już wskazać na zdjęciu - ostatnio doliczył się wszakże siedmiu Moody Blues) |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
lodgelady
Jersey girl
Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 577 Skąd: NY
|
Wysłany: 2016-10-18, 11:08
|
|
|
jak samozwańczy naczelny dżąlodżolog ogłaszam - soundrops avenue bije o pińć długości lodź avenue!
(szczerze to jestem raczej antyfanem tej piosenki (te łiiii kwiiii łiiiiju-uu) a Twoja wersja przynajmniej nie zamula a ta ładna część z all my life jest naprawdę super! no i szacun za obróbkę i efekty, ja tam się nie znam ale dla mnie to trochę kosmos, że robisz takie różne rzeczy w kuchni i wychodzi to tak fantastycznie - mam nadzieję, że bez urazy )
Lodge napisał/a: | (Benek mówi na Lodge'a DODŹ i umie go już wskazać na zdjęciu - ostatnio doliczył się wszakże siedmiu Moody Blues)
|
mówi się, że dzieci widzą więcej ale aż tak? |
_________________ All shall be well, and all shall be well, and all manner of thing shall be well.
|
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-18, 11:12
|
|
|
wielkie dzięki Lodgelady!
kiedyś jak będę w dobrej formie głosowej, to się zabiorę za Say You Love Me, a zapewne skończy się na tym, że nagram wolniej wokal i przyspieszę go, bo tych Gisów nie mogę dosięgnąć, a piosenka czasem mnie woa o skowerowanie... |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
lodgelady
Jersey girl
Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 577 Skąd: NY
|
Wysłany: 2016-10-18, 11:20
|
|
|
hmm, ja wiem, że to trochę przestępstwo i ąę ale nie możesz tak raz po cichu przentrasponować o ton czy dwa niżej? nikomu nie powiemy |
_________________ All shall be well, and all shall be well, and all manner of thing shall be well.
|
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2016-10-18, 11:23
|
|
|
czasami wtedy numer traci na wartości... (niby dlaczego, a jednak tak się dzieje...) ale nie zawadzi spróbować
PS !!!
właśnie sprawdziłem i numer niby jest w tonacji Dis - czyli i Lodge oszukał, bo nikt by w takiej tonacji nie grał - na pewno zagrali i zaśpiewali w D i podwyższyli o pół tonu - a więc tam trzeba wyciągnąć tylko G a nie gis - a to umiem
widziałaś, lady, tą wersję (żywy Lodż na tle okładki)?
https://www.youtube.com/watch?v=Pbm6xYNR6tk |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
lodgelady
Jersey girl
Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 577 Skąd: NY
|
Wysłany: 2016-10-18, 11:37
|
|
|
teraz już tak dzięki!
chociaż OMG OMG, akurat to video nie zachwyca tak jak powinno, hehe. (piosenka jak najbardziej TAK! to się nie zmieniło...)
ale już wiem czego będę dzisiaj słuchać
eh, i znowu to dziwne poczucie, że naprawdę urodziłam się nie w tym czasie i nie w tym miejscu... I mean, jestem na dobrej drodze, że chociaż trochę do tego trafić ale tak jakby tylnymi drzwiami. eh, 'tis a blessing all the same, isn't it now... |
_________________ All shall be well, and all shall be well, and all manner of thing shall be well.
|
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2016-10-18, 16:41
|
|
|
Ta Natural Avenue jest po prostu okropna, jako piosenka, straszna. Acz kunszt Gerowej wersji należy docenić |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|