Strona korzysta z plików cookie zgodnie z info.

REMEMBER - jest opcja zmiany ustawien przegladarki :D

The Valley of Oblivion Strona Główna The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
album 18 - HELPERS
Autor Wiadomość
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-07-01, 17:27   album 18 - HELPERS



June
Ex
Fruitlesss Tree
Protected Flowers
Dusk
Helpers Anonymous
Dobranoc
Totumfacki
Blox
Momentum
The Other Side
Fail
Remote
Enough
Ultimates


http://thesoundrops.bandcamp.com/album/helpers


trochę wyszed popik, ale cieszę sie że zapewne nie jest najsłabszy album Soundrops, a na taki się w pewnym momencie zapowiadał

zapewne nie ma tu jakichś wielkich zaskoczeń, ale dla mnie być może, bo diametralnie zmienił się warsztat pracy - tym razem: ledwo napisane - od razu nagrane, co mogło gwarantować i świeżość i niedopracowanie

jeśli chodzi o teksty, to w jakiś sposób jest to kontynuacja "Friends", tylko tym razem wziąłem na tapetę wyraźnie przyjaciół albo nieznanych albo nieożywionych... płyta rysowała się już w 2001, ale konkret zaczął się gdy minęłem na mieście młodzieńca z gitarą na ramieniu i wyraźnie zrobiło mi się bardzo radośnie

oprócz tego, są zwykłe zmagania z ciemnością ale też nowa mądrość: MARTWIENIE SIĘ jest ZŁE!!!

zatem: stop worrying - help is on your way!!!!



P.S. jednak utwór Skies wylatuje z płyty - będzie na osobnym "singlu" z inną wersją Ultimates i innym mixem Dusk
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
Ostatnio zmieniony przez Lodge 2015-10-16, 23:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Król Julian XII


Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 194
Skąd: Skąd popadnie
Wysłany: 2011-07-01, 18:12   

Lodge'u! fajnie, że jest nowy album! ale czy będzie do pobrania całościowy album - w jednym pliku rar, jak miało to miejsce onegdaj?
_________________
http://www.wgrane.pl/34b7...3b489c25e365f0c
 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-07-01, 18:48   

to było chyba na Tweet Your Music?

OK, spróbuję przeprosić się z tą stronką i zaraz wrzucę

(po chwily):

OTO JEST:

http://tweetmysong.com/x43xy5
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
lodgelady 
Jersey girl

Dołączyła: 03 Lut 2011
Posty: 577
Skąd: NY
Wysłany: 2011-07-01, 19:58   

Bardzo mi się podoba. Zwłaszcza Fruitless tree i Helpers Anonymous.
_________________
All shall be well, and all shall be well, and all manner of thing shall be well.

 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-07-01, 20:00   



a oto i rzeczony singiel "Dusk":

last.fm:
http://www.last.fm/music/The+Soundrops/Dusk

Tweet:
http://tweetmysong.com/uf6fl3


przepraszam wszystkich fanów Skies (widziałem, że Fen i mój tata polubili na laście, ale jakoś gryzło się na albumie z Momentum, który polega mniej więcej na tym samym, no i wokalista fałszuje ; - lepiej temu numeru na singlu)

wszystkich chętnych do pomocy Soundropsom proszę o tagowanie albumu 'Helpers' na laście według uznania :)
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
Fengari 
terrorystka


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 1098
Skąd: ycjo suabo
Wysłany: 2011-07-02, 22:28   

Jak dla mnie to wcale nie jest średni album, tylko bardzo dobry album! :) Choć nie całkiem równy i ma kilka słabszych momentów. Póki co nie umiem jeszcze określić, jak wysoko u mnie stoi, muszę się lepiej osłuchać z całością.
No i tego Skies faktycznie przeboleć nie mogę, to był chyba najlepszy numer, albo jeden z najlepszych i wyleciał i to na rzecz Momentum, który na tą chwilę lubię najmniej! Arrrgghhh! (No, ostatecznie na moim własnym dysku mogę sobie sama zdecydować, co ma być na singielku, a co na płycie. :P ;) ) Ale ogólnie sporo utworów bardzo mi się tu podoba! No i 'popik'? Czemu? Jak dla mnie to jeden z bardziej rockowych albumów Soundropsów.

To taka krótka notka na szybko, więcej napiszę później.

PS. Ojej, ale to Utwór vel North też ostatecznie wyleciau?
 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-07-02, 22:54   

tamta wersja North była taką trochę próbną - teraz z właściwą nie zdążyliśmy z Pawłem, ale liczę na to, że wejdzie na następny album... to jest utwór późnojesienny i dobrze by było jak by wyszedł w grudniu... może wtedy następny album?
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
Fengari 
terrorystka


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 1098
Skąd: ycjo suabo
Wysłany: 2011-07-02, 23:06   

Lodge napisał/a:
może wtedy następny album?

Ooo! Super by było! :D
 
 
Charczący Wuj 
szpieg argentyński


Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 461
Skąd: Comodoro Rivadavia
Wysłany: 2011-07-05, 07:07   

Jak już pisałem na UT - "Dusk" bardzo mi się spodobał. Naprawdę świetne!

I ta zagrywka taka wesoła (acz nie wesołkowata) w "Fail", też fajne.
_________________
kochaj artyste
nawet gdybyś go polemizowaa
 
 
Król Julian XII


Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 194
Skąd: Skąd popadnie
Wysłany: 2011-07-05, 13:41   

Lodge napisał/a:

http://tweetmysong.com/x43xy5

dzienki!!
muza zaiste zacna i ładna!
_________________
http://www.wgrane.pl/34b7...3b489c25e365f0c
 
 
Fengari 
terrorystka


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 1098
Skąd: ycjo suabo
Wysłany: 2011-07-05, 20:15   

Raczej chyba nie zdążę przed wyjazdem z dłuższym wpisem, więc postanowiłam wymienić chociaż swoje faworyty (oprócz Skies oczywiście!): Ex, The Other Side, June, Remote, Dobranoc, Enough, Protected Flowers.
Kolejność nie bez znaczenia, choć nie jestem jej całkiem pewna.
:)
 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-07-06, 16:28   

LIBRETTO płyty HELPERS:

we Fruitless Tree otrzymujemy listę mniej lub bardziej zasadnych oskarżeń (każdy ma chyba swoją, jak mniemam z płyty der Prozess), przemieszanych tu i ówdzie z pokusami, wyjścia są dwa: albo dać się zrównać z podziemią, albo wypatrywać pomocy - ale na szczęście ta nadchodzi, jak na starym plakacie reklamującym film 'Help!': stop worrying, help is on the way, oczywiście nie od Beatlesów...

ale na przykład ze strony młodzieńców z gitarami przewieszonymi przez ramię albo dziewcząt o długich włosach i długich spódnicach w kwiaty i innych anonimowych pomocników

albo ze strony Forumowiczów z Ultima Thule, skoro zmrok, albo bloków w drodze do pracy, które wyglądają z daleka jak pasmo górskie, albo koleżanek kwiatów, dla których kiedyś bym zwariował (jak w refrenie), a dziś rzucę im zimne hello (jak w zwrotce)

ale jest to pomoc powierzchowna i niewystarczająca - tamci i tamte mogą czasem zmiękczyć jakieś pół godziny, tylko głupiec pokładałby w nich ostateczną, żeby nie powiedzieć: ultimatywną, nadzieję

i nie da się ukryć, że raczej przychodzi raczej mniej powodzeń niż nie

i nie da się ukryć, że na takie chwile, że o zmierzchu leciał samolot i jego dźwięk pomnażał królestwa wewnętrzne nie ma co liczyć (zamiast tego o zmierzchu mnożą się raczej oskarżenia o zmierzch)

wejście w środek ciemności nie jest przyjemne, jak utwór Enough, ale - od biedy - wśród gęstwy rozczarowań, wymówek i złorzeczeń można dosłyszeć się słów wystarczy ci mojej łaski (i melodia od tyłu skręca w dobrą stronę)

dobrze jest też gdzieś... mądrzy ludzie mówili, że poruszenie zewnętrzne może spowodować poruszenie wewnętrzne

ja... lubię jechać... lubię pęd...

w ruchu czasem widać lepiej demony - jakie Ty masz? bo ja na przykład pannę Reflektor i pannę Opinię... idźcie precz, llallunie... (lunie... - odpojedziało exo)

w nastałej ciszy i pośrodku czerwca, kiedy wiadomo że jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie łatwiej być gotowym na śmierć i życie, choć przychodzi od razu otrzeźwienie w słowach przypisywanych Teresie z Lisieux: kocham to co odległe/ i dalekie świerki/ ale czy jest prawdziwa miłość w moim sercu?

czy jest prawdziwa miłość w moim sercu?

na razie pełno wdzięczności dla ex-girlfriends, ex-kolegów z zespołu, ex-misji i ex-pektopatronów... dobre i to

dobranoc, nie martw się bejbi, na razie tylko to mam ci dopowiedzenia, jeszcze dużo dobrego przed nami, jest na co czekać

i przy okazji, przeszłość też się sama o siebie zatroszczy, nie martw się i tym - czy Olympique rzeczywiście dosypał Lechowi truciznę do posiłku dowiem się po drugiej stronie

jest na co czekać
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
Żur ptak
kornik polny koronny


Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 1174
Skąd: z koronnych pól
Wysłany: 2011-07-06, 21:48   

Hm, muszę przyznać, że za pierwszym razem nie dałem rady, ale szczęśliwie przyszedł drugi i, no, momenty są, są.

brothers and sister! - na przykład, jakie celne i istotne!
_________________
jestem supłem tu
[ale] to nie jest happening
 
 
Fengari 
terrorystka


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 1098
Skąd: ycjo suabo
Wysłany: 2011-07-08, 14:05   

Mocne to libretto Gera...
A tak jeszcze odnośnie odchodzenia z forum, to myślę sobie, że to jest chyba przeważnie trudniejsze i boleśniejsze dla tych, co odchodzą, niż tych, co zostają... (choć oczywiście wszystko zależy od powodu...)
 
 
Fengari 
terrorystka


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 1098
Skąd: ycjo suabo
Wysłany: 2011-10-01, 17:59   

W sumie to początkowo nie spodziewałam się, że ta płyta zawędruje do czołówki moich ulubionych. Pierwsze utwory, jakie zaprezentował publicznie Gero nie powaliły mnie szczególnie i napełniły obawami co do całości. Ale potem zaczęło się robić lepiej i lepiej... A potem do tych słabszych numerów też się zaczęłam przekonywać... I tak jakoś wyszło, że na dziś dzień to mój Soundropsowy nr 1! :D
W ogóle generalnie muszę stwierdzić, że Soundrops robi się coraz lepsze, smakowitsze i dojrzalsze! :)
No i temu albumu w żadnym razie nie można zarzucić monotonii ani tego, że piosenek nie da się od siebie odróżnić. ;)

Zacznę od wzgardzonego przez autora:

Skies - super! Ten numer polubiłam już tylko po przeczytaniu jego tekstu, a po usłyszeniu muzyki z miejsca pokochałam! :) W tym łooo! jakaś wręcz wyzwalająca moc jest, po prostu szczyt góry, nad głową tylko niebo z przyjemnymi chmurkami, słońce świeci wielkie i jasne jak cholera i można się tak z głębi duszy na całe gardło ku niemu wydrzeć, yeeeeah! :D Freedom!!! :D (tylko co tam ta Dżaga robi?)

No to teraz mogę przejść do wersji kanonicznej:

Fruitless Tree - słodycz przeplata się z przywaleniem, wesołość z grozą (ten demoniczny śmiech na końcu ;) ) i chociaż może odrobinę brakuje mi jakiegoś bardziej spójnie określonego charakteru tej piosenki, to jednak lubię ją. A w sumie niech sobie prowadzi raz tu, raz tam, ważne, że wszędzie ładnie jest!
Chciałabym zwrócić uwagę na pewien szczególik. Tu wskakuje, zaraz na samym początku, w 5 i 6 sekundzie, takie delikatne, cudne 'tu-dum'. I aż wielka szkoda, że nie pojawia się więcej! Naprawdę, chciałoby się bardzo ciągu dalszego z tym motywem, on aż się prosi o kontynuację!
I jeszcze wtrącę jedną rzecz. Do tej pory nigdy nie polemizowałam z tekstami Soundropsów, ale tym razem nie wyczszymam. ;) (i mam nadzieję, że to nie zabrzmi awanturumowo, oby!) Uważam, że chrześcijanin ma prawo do smutku, z tej przyczyny, że w życie chrześcijanina wpisany jest krzyż.
Helpers Anonymous - jak przyjemnie unosi! Pogodna lekkość i spojrzenie na świat w jasnych kolorach. :)
Ultimates - a ja najbardziej lubię tą mellotronową wersję z Dusk. :) Faktycznie momentami kojarzy się nieco z country.. Może i jest o pogodzeniu się z tym, że pewne rzeczy mijają, ale ja tam słyszę nutę i tęsknoty i bólu...
Blox - są tu momenty, które mnie troszkę denerwują, ale ogólnie przyjemny kawałek. I nawet to nie wiadomo czemu służące pijackie yeah na końcu bawi. ;)
Protected Flowers - bardzo przejmujący utwór, jest w nim duży ładunek bólu i udziela mi się on...
Fail - jeden z mniej lubianych przeze mnie kawałków na tej płycie. Nie jest zły, ale jakoś brakuje mu wyrazu mimo charakterystycznego riffu.
Dusk - początkowo sądziłam, że nie będę lubić tego numeru (bo ta gitara jakaś taka za surowa jak dla mnie), ale jest w nim coś przejmującego, przeszywającego (zwłaszcza to 'I will') i trafiło mi to do serca w końcu. I ostatecznie dochodzę do wniosku, że ta gitara jednak musi być właśnie taka, jaka jest!
Enough - a to jest świetne, to brzmienie gitar od tyłu daje bardzo fajny efekt zapadania się w przestrzeni, egzystencjalny drrreszcz! ;)
Momentum - nie jest zła wcale ta piosenka, ale nie przepadam za nią z tego powodu, że mam silnie zakorzenioną jeszcze z dzieciństwa niechęć do wszelkiego rodzaju 'papapa'itp. Żeby nie to, to podobałaby mi się o wiele bardziej, bo poza tym to bardzo fajna jest!
Totumfacki - pierwszy plan to niby nic nadzwyczajnego, ale tu najlepsze są te wszystkie podskórne napięcia w tle - rewelacyjne wręcz!
June - oj, Gero, Gero, ty to lubisz czuć się jedynym fanem Moody Blues w tym kraju, co? ;) (to tak odnośnie Twojej uwagi, że ten numer nie będzie niczyim ulubionym oprócz Ciebie ;) (że nie wspomnę o grubymi nićmi szytej aluzji do sam-wiesz-czego ;) ) ) No dobra, ja akurat na miano fanki jeszcze nie zasługuję, ale też lubię, a ta piosenka tutaj jest jedną z moich ulubionych na tym albumie! I to właśnie fletowo-mellotronowa słodycz najbardziej mnie tu urzeka! Ta, która jest tak wyraźna w pierwszej części tej piosenki. Bo tą drugą część, gdzie melodia się zmienia, też lubię, ale ona jednak brzmi jakoś tak... no jakby to powiedzieć... zbyt pospolicie, no.
Remote - bardzo piękne post-scriptum do poprzednika. I nad kwestią postawioną w tekście też czasem się zastanawiam...
Ex - zadziwiająco profesjonalnie brzmią zwrotki tej piosenki! I też kojarzy mi się to bardzo mocno z Moody Blues, nie wiem czemu, może jest do czegoś podobne? Ale jeśli nawet, to nie wiem w tej chwili, do czego. Póki co dostrzegłam tylko pewne pokrewieństwo z I-to-I. W każdym razie bardzo zapada w pamięć i cudna jest!
Dobranoc - kojąca i urocza kołysanka i też w pamięć zapada i bywała już moją piosenką dnia. :)
The Other Side - bardzo piękne i zaczarowało mnie... Dla mnie faktycznie czuć tu jakiś powiew z 'drugiej strony' i super, że właśnie ten utwór znalazł się na końcu!

W ogóle super jest to, że album kończy seria moich ulubionych tutaj numerów, takie płyty są najlepsze! :)

A to całe libretto Gera (czy ono nie wyglądało pierwotnie inaczej?) w połączeniu z tekstami i dyskusją forumową, która się wcześniej rozwinęła, wciąż nie daje mi spokoju i miałam zamiar w tym poście się do niego odnieść, ale nie dałam rady, serce się kroiło, cenzura wycięła. Niech Bóg ma nas wszystkich w swojej opiece, tylko tyle jestem w stanie na dziś rzec! Amen.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group