|
The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum
|
TEN WSPANIAŁY ŚWIAT |
Autor |
Wiadomość |
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2011-05-11, 23:49 TEN WSPANIAŁY ŚWIAT
|
|
|
przy okazji kopiowania naszych kompilacji wypaliłem też kilka kopii tego dziełka, specjalnie przegrawszy je den do zera z kasety
TEN WSPANIAŁY ŚWIAT jest taką soundropsową płytą Kolasa, choć gdy to nagrywałem znałem już Bogusa, ale o Kolasie nie miałem - jeszcze wtedy - pojęcia
(wydawnictwo podpisane jest jako gero, bo 'Rella gwałtownie nie chciała mieć z tym nic wspólnego - tylko w jednej piosence (Taki porombany) w jednej linijce dograła "ptaki")
oczywiście to, że niektóre piosenki mają wokal tylko w jednym kanale i jakby co można wziąć podkład z drugiego i dograć wokal swój, wiedziałem już w liceum, ale za pierwsze produkcje tego typu zabrałem się dopiero na pierwszym roku studiów - wtedy powstały utwory Wiertło 305, Zagrajmy w rugby, Mrawy ze mnie gość oraz Hej, żananie. Wszystkie należały do czołowych sucharów i powodowały u różnych (a nawet tych samych!) osób i rozczulenie, i zapaść
do tych pomysłów wróciłem we wrześniu 2004, tuż po Pierwszej Wyprawie Forumowej, która naładowała mnie taką (w 90% pozytywną) energią, że musiałem się jakoś wylatać, tym bardziej, że nasza wieża na Poddaszu miała funkcję KARAOKE, która w niektórych utworach pięknie wycinała wokal, kiedy był pośrodku
takiego czegoś nigdy wcześniej i nigdy później nie miałem - w ciągu miesiąca przyszło mi - lekko! - czternaście zgrabnych tekstów po polsku, wszystkie absolutnie o niczym i wszystkie moje ulubione po polsku, o wiele bardziej niż te zmęczone na poważnie, w których zawsze pogrążała mnie odpowiedzialność za słowo; tutaj słowa same podfruwały i wyszło z tego oto
po napisaniu nawet wzruszającego chyba Pasta z trawy natchnienie nagle poszło skąd przyszło. (SKĄD?)
na całym albie z serca pochodzi tylko jedna linijka, reszta nie ma absolutnie żadnego znaczenia, choć pewnie coś tam o mnie mówi (dziś Geming orzekł nawet, że "najwięcej")
(note 1. wszystkie teksty z tego wydawnictwa pochodzą z września 2004 i wtedy też zostały nagrane, mniej więcej w kolejności powstawania - dlatego jak dla mnie jeden lepszy od drugiego; tylko Hej Żananie napisany wiosną 1996, ale nagrany na nowo
note 2. taki a nie inny wybór piosenek wynika oczywiście z tego, że w takich a nie innych udało się wyciąć wokale; tylko ostatni jest nagrany w całości przeze mnie bo efekt KARAOKE nie wyczyścił głosu Andersona; można zaznaczyć, że to w sumie taki pierwszy paszczers, bo wkrótce potem, m.in. podjarany tym, zacząłem bawić się nagrywaniem coverów)
note 3. w porównaniu z oryginałem kasetowym na płytce zabrakło wersji utworu John Riley - także z podkłądem autorskim - z tekstem o miłości rycerza do maszyny, akurat wyszło poślednio i niech się nie myli z wersją dwa lata późniejszą
note 4. szczerze wyznaję, że pisząc tekst ekologiczny nie znałem kontekstu seksualnego słowa "bóbr" i nie jest on zamierzony, podobnie tytuł "Pasta z trawy" jest trawestacją tytyłu oryginalnego "Astral Traveller" i nie ma nic wspólnego z marihuaną
note 5. (!!!!) zdradziłem właśnie jeden oryginał, ale inne niech pozostaną w tym wątku niewymienione, bardzo o to proszę wszystkich Forumowiczów - wiele utworów jest dobrze znanych, ale niektóre nie - i, jak sądzę, wrażenie gdy w radiu poleci oryginał może być totalistyczne )
oto teksty:
BYM XODZIŁ Z NIĄ JA
było to wieczorem
piłem wtedy colę
naraz wraz żem ujrzał ją
jak spacerowaa sam na sam
jakże pragnę bym chodził z nią ja
jakże pragnę bym chodził z nią jaa
co mam zrobić by zdobyć tą dam
jakże pragnę bym chodził z nią ja
(i ja)
[ijaaa]
włosy miała dugie
ale nogi krótkie
poszła nie oglądłszy się
a ja za nią poszłem w bieg
ale ma chłopaka
nie chcę chwalić bardzo się ale dostałem w ryj
i wiem za co
ale było warto, chej
serce bowiem ważne jest OK
WEŹ MNIE
chciałem tylko z nią pogadać
i zapomnieć co to ból (no ico?)
przyszed chłopak jej i strzelił
pięścią prosto wryj
za co takie mnie spotyka
traktowanie – wie to los (on to wie)
lecz najgorsze jest że wciąż
lasek nie mam sto
oo, weź mnie stąd
chciałbym dostać się na wyspę
gdzie by kobiet było pięć-
set albo i tysiąc dwie
ważne, że nie mniej
wtedy podszed bym do jednej
i zapytał: „chcesz mnie mieeć?”
nic nie stanie się gdy nie
drugiej spytam sięę
stoję w parku i przyglądam się
żadna nie chce, żadna nie chce mie
żółte liście mkną
kiedyż przyjdzie do mnie szczęście?
kiedyż poznam co to seks 6co to seks9
myślę, że ja pecha mam
może nie ma mnie?
no bo żadna nie dostrzega
że mam zalet chyba z sześć
każda tylko chłopca ma
skąd ci biorą się?
TEXNIKE
powiec mi, Igor
czemu nie poszłeś na wf
powiec mi, Igor
czemu nie poszłeś na w-f
czy byłeś ź dziewczyną?
chlałeś w knajpie sok?
ostrzegam z trwogom
to nie tak
to nie tak tak
powiec mi, Kingo
czemuś nie poszła na wf
powiec Wikingom
czemuś nie poszła na w-f
czy byłaś z kumplami
wódką zmyłaś skronj
ostrzegam z góry
to nie tak
to nie tak tak
(nie taak)
zapominasz
życie to nie tylko sny
zapominasz
życie to nie tylko chichy
więc weź się w garść, stary
popatrz w kłęby chmur
życie jest smutne
z tym się licz
do stu to licz
texnike
texnike zmień
SKRONJ
damdam damididamidu
podniosłem na nią skronj
myślę sobie – wszystko gra
laska chyba na 102
lecz zapomnij – to nie ta
podniosłem na nią skroń, tej
podniosłem na nią skronj
siedzę se na kanapie
i oglądam sobie mecz
ona chciałaby coś zjeść
podniosłem na nią skronj, tej
podniosłem na nią skronj
damidu damidu
podniosłem na nią skronj
ja nie jestem chamem
lecz nie podoba mi się
jak kobieta mną pomiata
chyba zro
zrozumiałaś mnie
jestem z nią na imprezie
leci seta nawet dwie
ona mówi „powszczym się”
podniosłem na nią skronj, tej
podniosłem na nią skronj
damidu damidu
podniosłem na nią skronj
lecz najlepsze było gdy
z chaty wyrzuciła mnie
kiedy tylko zamkła drzwi
podniosłem na nią skronj, tej
podniosłem na nią skronj
damidu damidu
damdam damidu damidu
podniosłem na nią skronj
TAKI POROMBANY
zwykle ludzie lubią mnie
podam sól, wskażę kibl
mówią, że przystojny ze mnie gość
gruby wąs, nagi tors
tylko po co tu samotnie żyć
nie wie nikt, nawet Queen
nie wiem co mam zrobić by
zmazać fatum, skreślić smród
taki porombany
no taki porombany
ja taki chorąż’ jestem już
już
ugotować sobie umiem dość
dobrą kość, dobry udziec
sprzątam także zawsze każdy kubk
w domu ich kilka mam
lecz żadna nie chce ze mną:
w piłkę grać, w łóżku spać
a tak bym tak bym kochał tę
podał dłoń, umył grill
poradź, proszę, co w tej sytu-
acji, kumplu, zrobić mam
próbowałem dzwonić do redakcji
ogłaszałem ruski rok
nigdy nie przepuściłem
żadnej babie bez „heloł”
a one one nie widzą mnie
czyżbym może śmierdział czymś?
zanim ty odpowiesz mi
bacz byś bardziej nie zranił
albowiem ja nie mogę już
ja nie mogę już nie mogę...
(biedny taki głupek, biedny taki głupek)
MEWY (BOBRA)
Nie tratuj zió
Zachowaj błogostan ryb
I zrozum wilczy styl
Pod niebem z krukiem żyj
A pod sąd
podaj wszystek spalin swąd
Rozśmiesz mewy
Przytul bobra
Zarówno tchórz jak i sowa ma prawo by
Godnie sobie żyć i jeść, i spać
Popatrz w dal
a nie tylko w pępka dno
Rozśmiesz mewy (ja jestem ksiądz)
Przytul bobra
Postępuj w latach a nie źle
Nie bądź psubratem, o nie
Nie ma planety innej niż ta
Chyba że w internecie ten Mars
Więc nie tratuj zió
Zachowaj błogostan ryb
I zrozum wilczy stad poddenerwowany
Utucz psa
I patrzaj gdzie się pęta kot
Rozśmiesz mewy (ja Rolling Stones)
Przytul bobra
SPRZĘTY REWOLUCJI
płonąca opona
kilka starych tarcz
ściśnięta przepona
i zatruty barszcz
hej, hej, sprzęty rewolucji
rozczochrana chałpa
poderżnięty dzwon
nadgryziona chałwa
i rozchwiany krok
osmalone nozdrza
wypłynięty wzrok
rozcięty krwioobieg
rozhuśtany ząb ząb
PASZOŁ WON
uuuuuuuu
uuuuuuuu
uuuumaaaar
uuuupaaaał
nu, paszoł ty won
uuuuuuuaaaa
uuuuuuuaaaa
jagby tobie to rzec jaggdyby nigdy nic
no hej no tej no co no jagby co to chyba wiesz
umar upał – mam już chyba dość
umar upał – mam już naprawdę cię dość
uuuuuaaaa
PASZOŁ PROSTO WON!
JACEK - WICHER GIMNASTYKI
w liceum królem był siłowni
i nie miał pryszczów
pokazywał cudny tors
przyciągał dziewczyny doń
zabijały się o jego dłoń
Wicher Gimnastyk’ – mięśnie miał pod pachą
Wicher Gimnastyk’ – mięśnie miał pod strzechą
istny
WICHER GIMNASTYKI
WICHER GIMNASTYKI
biegnie tak jakby w gaciach petard
nie prześcignie ni gepard ni paw
istny
WICHER GIMNASTYKI
uuułaaa
lecz nawet to mu było mało
kupił steryda
i asteroida gnał
i pięcioboistów znał
mistrzem kwiata się buńczucznie zwał
Wicher Gimnastyk’ – grypy on nie zaznał
Wicher Gimnastyk’ – robotę brał każdą
Jacek
WICHER GIMNASTYKI
(o nie)
(on je)
lecz w końcu przyszła k’niemu kryska
gdy gruby portfel – gruby brzuch
początkowo wolno
potem jak błyskawic’
przybierał na wadze
tracił na odwadze
boi się i pompek
i przysiadów
oto Jacek były
WICHER GIMNASTYKI
gorzko łka jaki biznes on ma
chciałby gnać jak ta sarna za las
oto Jacek były
WICHER GIMNASTYKI
PODPOWIEDŹ
pamiętaj, że wkoło jest las
możesz zawsze wejść se w trans
więc pochódź po polach bez butów
raz zamieszkaj pod namiotem
zapomnij o trudach
i leć jak ptak
i ledź jag bdag
wywalą cię z pracy goodbye
a w twym sercu ciągle maj
ty liczysz wciąż kłęby na chmurach
skaczesz wyżej od kangura
czy wisisz na trampolin’
czy wiesz czego szukasz
(do all without doin’)
HEJ, ZANANIE
w krainie bananów żył raz Żanan
był to mój kolega
choć nie mój semafor
żył on sobi skromnie, grał na bębnie
lecz w swej niedoli
brzuch go bolał
hej, Żananie
jakiś lek na przeczyszczenie wziąć chciej
wiem, że to jest trudne grać na lutni
niejeden puzonist
stał się przy niej cynik
trochę popróbuj grać na obój
Jacek Kawalec – brzuch nie boleć
wtem ktoś (so)
ktoś walnoł łomem we dźwi
(so like a woman to me)
nie wstydź się choroby, nawet Chrobry
w dniach swej świetności swej
miał też nudności tej
nawet biedronka ma biegunkę
trochę pobiegaj
brzuch ci przejdzie
STARĄ KURTKE
zgiń tamburyn, włącz tel’wizor
za parę godzin sprzeda się rok
wulkanizacja mózgowych opon
na to wszystko w nowym sklepie ja
kupiłem starą kurtke
parsk gniewnie koń
marszczy się toń
Lech pokonany, wygra Pogoń
z garka unosi się przykra woń
za niską pensję mam
nie mogę kupić wciąż Białego Albuma
niszczeją gdzieś posesje gwiazd
chociaż krzyk i płacz
podnosi miejska straż
za
wysoki dla mnie lot
ja nie dam rady sam pochłonąć cały tort
więc proponuję weź mnie stąd
i paranoję mą
ja wezmę sobie spać
zgiń zgniły kij, włącz nokt’wizor
za parę groszy sprzedaj banknot
kompromitacja mózgowych opon
a to wszystko przez to, ze miś Dan
ma dziś za małe futro
GRANATY DLA NASZEJ PANI
ja mam średnią 4.2
i fajną panią od P.O.
i bardzo lubię przedmiot ten
jest bardziej ludzki niż w-f
dla pani Ewy ja rozróżniam
granat obron-
ny od zaczepnego
ja bym dla niej oddał krew
choć rzadką grupę mam: AB
nie straszny mi siarkowy kwas
cokolwiek by się miało stać
PASTA Z TRAWY
uciekłem w piach
zacumowany stał tam mały okręt
wypłynąłem
załoga chla
i w alkocholu przemyt
zamieszana
zażygana
srebro na falach
wielki kaszalot
za wielką wodą
brzmi jakiś żwawy ląd
na burcie zgiełk
„ziemia na horyzoncie”, bosman woła
trochę szkoda
nagle na wiatr
odpowiadają żagle
niesłychane
odfruwamy
niebo pod nami
niebo po prawej
tam za chmurami
brzmi jakiś żwawy ląd
ciemno od gwiazd
a meteorów stado zawirowań głodne ciągle
postąpił czas
czy będę miał odwagę
wyjść na spacer
po niewczasie
między gwiazdami
i w innych światach
za dziurą czarną
brzmi jakiś żwawy ląd |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2011-05-12, 08:09
|
|
|
o, dzięki za teksty - bo nie wszystko mogłem wysłyszeć |
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
Charczący Wuj
szpieg argentyński
Dołączył: 27 Mar 2011 Posty: 461 Skąd: Comodoro Rivadavia
|
Wysłany: 2011-05-12, 08:22
|
|
|
Hehe, "Skronj" i "Taki porombany" miażdżą niczym uścisk dłoni Arnolda! |
_________________ kochaj artyste
nawet gdybyś go polemizowaa |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2011-05-12, 16:09
|
|
|
Piękne! Nie mogę się docze-
kać usłysze-
nia. |
|
|
|
|
elsea
Dołączył: 12 Lut 2011 Posty: 929 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-05-12, 19:05
|
|
|
Lodge napisał/a: | wieża na Poddaszu | zawsze wiedziałam, że to wieża!!!!
Ale dopiero teraz mam dowód! |
_________________
|
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2011-05-12, 19:15
|
|
|
Wuju, z tym wonsem biorę Cię
za Gera!!!!!!!!! |
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2011-06-15, 17:30
|
|
|
A było to tak. Se słuchałem Bitli na słuchawkach. Przeleciały Pastmastersy (vol2) raz, zaczęły się znów, wreszcie wyłączyłem.
Cały czas bardzo fajnie żarło. Między innymi sprawdził się Day Tripper - dwa razy, całkiem na czysto. A po wyłączeniu pozostał jako piosenka dnia.
I wtedy się zaczęło. Spod wersji oryginalnej jęłła się przebijać jakaś inna. Po chwili już wiedziałem co to. Zaczęły się odsłaniać, choć dość niewyraźnie, całe połacie polskiego tekstu, o kurde!
Lodge napisał/a: | czy byłeś ź dziewczyną?
chlałeś w knajpie sok? |
|
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2011-06-15, 17:57
|
|
|
Technike zmień! |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Witt
arcy
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 1801 Skąd: śąę
|
Wysłany: 2011-06-15, 20:13
|
|
|
Podejrzewam, że to był ostatni sam na sam z Day Tripperem. Teraz chyba już zawsze Bitelsom będzie towarzyszył jeszcze Ktoś... |
_________________ Słowianie na mchu jadali |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2011-06-15, 20:17
|
|
|
Wu Ef |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2011-06-20, 20:39
|
|
|
Posłuchałam sobie. Piękne!
Przy niektórych niemal się popłakałam ze śmiechu, zwłaszcza przy 'Bym xodził z nią ja' - ten tekst naprawdę trzeba usłyszeć wraz z muzyką! Potem prym wiodą jeszcze 'Taki porombany' i 'Granaty dla naszej pani', ale i inne też super! |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2011-06-20, 21:00
|
|
|
bardzo cieszę się, że Ci się spodobało |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2011-08-23, 16:34
|
|
|
Lodge napisał/a: | zdradziłem właśnie jeden oryginał, ale inne niech pozostaną w tym wątku niewymienione, bardzo o to proszę wszystkich Forumowiczów - wiele utworów jest dobrze znanych, ale niektóre nie - i, jak sądzę, wrażenie gdy w radiu poleci oryginał może być totalistyczne |
Totalistyczne, faktycznie!
Właśnie przed chwilą mi się to zdarzyło - nadziałam się na oryginał Mew!
Początkowo przez jakiś czas usilnie zachodziłam w głowę, skąd tak dobrze to znam (bo miałam pewność, że z czyjegoś innego wykonania, niż to, które właśnie słyszę), ale jak mnie wreszcie olśniło, to mao nie paduam! |
|
|
|
|
Magdalena Maria
brutal
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 397 Skąd: upa
|
Wysłany: 2011-08-25, 15:44
|
|
|
ten wspaniały świat ŚMIRDZI |
_________________ uj |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2011-09-17, 23:22
|
|
|
Znalazłam dziś w odmętach rzeczywistości cyfrowej zagubiony utwór z płyty "Ten Wspaniały Świat". Utwór ów miał być tutaj utworem tytułowym, ale z racji fałszów, totalnej masakry z podkładem i jego rozjazdami tempa* (zwłaszcza w 3 zwrotce)[heeelp!!!] i innych nieprofesjonalizmów został ostatecznie odrzucony.
Nie wiem tylko, kto jest na wokalu, skoro Morella wypięła się na projekt (ale czy zaras wszysko czeba wiedzieć?).
No, w każdym razie chciałabym podzielić się z Wami tym znaleziskiem:
http://dlw.waw.pl/muzyka/ten_wspanialy_swiat.mp3
Acha, zgodnie z tradycją wątku, podaję i tekst (kto zgadnie do czego to zanim kliknie w linka?):
TEN WSPANIAŁY ŚWIAT
Wypiłam flaszkę, flaszkę bez dna
Ległam na wzgórzu, pod niebem z gwiazda-
mi. Jakże piękny dziś stał się cały świat
Nad moją głową dzieją się cuda, uda się uda
Bo rózowe słonie, oo płyną, oo różowe
W taką noc wierzę w przeznaczenie
Jutro go spotkam za zakrętem
Będzie miał oczy cziornyje jak we śnie
wierzyć w nas zaczynam wierzyć w nas
Bo płyną słonie, oo płyną, oo różowe, oo płyną
Cudowna flaszko, flaszko bez dna
Zabierz mnie znów w ten wspaniały świat
Napiszę list i wyślę go do gwiazd
Gdzie się spełniają sny i zgrabne nogi mam
Gdzie rózowe słonie, oo płyną, oo różowe,
oo płyną, oo różowe, oo słonie, oo różowe, oo płyną
*Rozjazdy spowodowane są innym tempem oryginału (do którego dostosowana jest ścieżka wokalna) z tempem podkładu wyciągniętego spod ciemnej gwiazdy. Podkład i tak był rozciągany w celu dopasowania długości, ale niestety nie załatwiło to sprawy... |
Ostatnio zmieniony przez Fengari 2017-08-18, 21:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|