Strona korzysta z plików cookie zgodnie z info.

REMEMBER - jest opcja zmiany ustawien przegladarki :D

The Valley of Oblivion Strona Główna The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
The Soundrops ALIVE!!
Autor Wiadomość
elsea


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-13, 10:59   

szkoda, że to był czwartek... i nie w ferie, bośmy by przyjechali...
_________________

 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-02-13, 11:40   

w sumie ten koncert był trochę po to, żeby następny mógł być w sobotę....
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
elsea


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-13, 15:45   

O!? A planujecie już konkretnie?

:)
 
 
geming
złe nagłośnienie


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 273
Skąd: spod puszki
Wysłany: 2011-02-13, 16:31   

dla mnie był to najlepszy soundrops na żywo jak dotą! :D
moresoon.
_________________
Zapraszam:

http://wmigthegig.com/
 
 
Witt
arcy


Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 1801
Skąd: śąę
Wysłany: 2011-02-13, 17:04   

No ja czekam na Twój wpis człowieku!!!
_________________
Słowianie na mchu jadali
 
 
Crazy


Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 2075
Wysłany: 2011-02-14, 23:00   

Na live to ja byłem tylko raz, w Czytelni, i jak dla mnie nastrój był przedni, a niestroju jak zwykle nie dosłyszałem.

No i ja rozumiem, że live to musi być publika i nagłośnienie.
Ale czy koniecznie?
Bo jagby być takim skrupulatnym, to musi też być ochrona i marecki = żaden koncert Soundrops nigdy tak naprawdę nie był pełnoprawnym koncertem :mrgreen:

Ale Soundrops dla mnie to taki zespół, że może też nie być nagłośnienia ani sali, i w tym sensie niezapomnianym koncertem całego trio Soundrops był dla mnie ten wieczór (popołudnie w zasadzie), kiedy to nieoczekiwanie OtoKar wpadł na Poddasze i został przez następne trzy godziny or so, i śpiewaliśmy razem Bitelsów i co popadnie. Właściwie to ja też czułem się wtedy soundropsem ;-)
W ogóle - to był pełnoprawny koncert i już. Po pierwsze była znakomita publika w postaci elsei i Witka, a po drugie był sprzęt nagrywający, ba - przecież gdzieś w Krasnem zalega bootleg z tego grania!

Było to na początku kwietnia roku 2006, tak w kwestiach formalnych ;-)
 
 
elsea


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-15, 10:40   

To naprawdę było ładne! Bardzo dobrze wspominam.

Na szczęście jeden koncert widziałam/słyszałam i bardzo chętnie pójdę na następny. Widzę wyraźnie, że ministerstwo edukacji nie idzie nam na rękę, ale jakoś w końcu damy radę!
_________________

 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-02-15, 10:57   

jeszcze nie ma szczegółów dotyczących następnych koncertów, ale wiemy, że jedno miejsce jest nami bardzo zainteresowane, inne - umiarkowanie, a myślimy jeszcze o dwóch innych - coś zatem na pewno będzie i na pewno wchodzi w grę tylko sobota
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
elsea


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-15, 11:09   

żeby to tylko nie było zła sobota...

:)
_________________

 
 
Witt
arcy


Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 1801
Skąd: śąę
Wysłany: 2011-02-15, 18:27   

Co do Czytelni...

To była radość i święto - Soundrops live... :)
Napięcie, ciepło i w ogóle - pamiętam, że zachwyciło mnie The Way You Find Your Love.
I w ogóle się bardzo podobało!

I mówiłem to Geru po, ale drań nie uwierzył, zlekceważył... :(
_________________
Słowianie na mchu jadali
 
 
otoKarbalcy


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2270
Skąd: ynawia
Wysłany: 2011-02-15, 19:34   

Oj, Czytelnia to bya dla mnie trauma, bo głos nie stroił jeszcze bardziej, niż stara czarna gitara. Do tego czułem, że duża część publiki myśli se: "kiedy skończom i zagra wreszcie Zasadnicza Atrakcja Wieczoru". Brrr...

Teraz jesteśmy 1. tak ze trzy razy lepsi muzycznie , 2. mamy dziesięć razy lepszy sprzęt i 3. mamy już trochę rutyny, co mi osobiście pozwala na nieco więcej luzu na koncercie (o ile tylko było dostatecznie dużo czasu na obczajenie i pogranie przedtem).

Kurde, fajnie by było zagrać jeszcze raz w lutym, zanim Magdalena Maria pojedzie do ciepływ krajuh...

I jeszcze OT. Puściłem wczoraj Joasi kilka piosenek Velvet Underground z takiej płyty Gold (składanka, zdaje się, z utworami z pierwszego okresu). No i o piosenkach śpiewanych przez Nico - "takie Juthro Tull dla ubogich", a o piosenkach śpiewanych przez lu rida - "a to to tacy Rolling Stonesi dla ubogich" :mrgreen: Co ona z tymi ubogimi :roll: :lol:
_________________
Znitrz olimpijski nas prwAdzi
 
 
Crazy


Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 2075
Wysłany: 2011-02-17, 00:25   

Witt napisał/a:
pamiętam, że zachwyciło mnie The Way You Find Your Love.

Nie ty jeden to pamiętasz i nie Ty jeden to mówiłeś po koncercie. A ci tylko nudzą o niestrojeniu. Czarna gitara. Ech ci artyści.

OtoKar, może była jakaś taka część publiki, pewnie była. Ale kurde, biorąc pod uwagę, KIEDY to było, i jakie wtedy były tendencje w znacznej części forum, to mogłeś być pewien, że jest też ZNACZNA część publiki, która myślała sobie: właściwie to mogliby pograć znacznie dłużej ;-) Szkoda, że tak sobie nie pomyślałeś, zamiast sam siebie zniechęcać.

Nie wiem, co Wy z tym niestrojeniem. Właściwie to powinienem się obrazić, bo skoro ja nic nie słyszę, a Wy ciągle swoje, to znaczy, że skrycie sugerujecie, że ja głuchy jestem 8-)
 
 
Lodge 
pastoral rocker


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 2795
Skąd: ęsowany
Wysłany: 2011-02-17, 14:11   

nie miałem najmniejszej ochoty tego dalej ciągnąć - od początku mieliśmy problemy ze strojem i gitar, i niestety głosów - poprawiło się dopiero na dwóch ostatnich numerach (pamiętam, że nieźle wyszedł Sen nocy letni), ale mimo wszystko to była raczej męka, więc po co ciągnąć mękę

bardzo mnie cieszy to, że ten występ komuś się spodobał :!: , niestety ja miałem wrażenie, że zagraliśmy słabiej niż byliśmy w stanie a i nie czułem specjalnie jakichś pozytywnego odzewu z widowni, raczej jakiś chłód (co było dla mnie dość dużym zaskoczeniem zważywszy, że tydzień wcześniej graliśmy w Siemiatyczach (z Bartkiem, Kajem i muzykami z zespołu Kaja) i było super - może to sprawa nagłośnienia, genius loci)

z drugiej strony super, że to się odbyło - mam nauczkę, żeby nie być supportem, bo nasza muzyka nie ma w sobie nic z walki, a support z zasady niestety musi walczyć o swoje i przepraszać, że gra... w każdym razie po tym miałem dosyć koncertów na trzy lata
_________________
what will you do?
I will fight the zając of despair

Maire Brennan
 
 
Witt
arcy


Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 1801
Skąd: śąę
Wysłany: 2011-02-17, 17:02   

nie mogę tego kurde czytać :)

a Budzy tam też wtedy nie bisował - pamiętam, bo się go potem pytałem, i też odrzekł coś na temat publiczności
_________________
Słowianie na mchu jadali
 
 
otoKarbalcy


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2270
Skąd: ynawia
Wysłany: 2011-02-17, 17:56   

Bo to żule i hołota była. I źli ludzie. Niedobrzy. ;)
_________________
Znitrz olimpijski nas prwAdzi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group