|
The Valley of Oblivion
The Soundrops official forum
|
The Round Triangle |
Autor |
Wiadomość |
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2011-03-29, 00:54 The Round Triangle
|
|
|
Jak powszechnie wielko niewiadomo, the spół The Soundrops dość płynnie przerodził się z innego the społu – The Round Triangle (1992 – 2000), w składzie opału (podaję za Wikipedią):
Gerard Nowak – gitara, woc populi, flecik, instr. perkusyjne, lider
Adam Lorenc – pianino, woc po żulach, flecik, instr. perkusyjne, lider
Paweł Kuźmiak – gitara, woc pustynna burza, harmonijka, lider
oraz
Miłosław Awedyk - gitara (1993)
Magdalena Sajna – wiolonczela (1995 – 1996)
Agnieszka Sikorska – trąpka (1995)
The Round Triangle był oczywiście skrajnie dziwny i niebywale pozerski, tak jak jego członkowie. Funkcjonował na zasadzie rozdwojenia jaźni – z jednej strony dla mnie jasne było to, że najważniejsza jest autorska twórczość po angielsku, z drugiej: byliśmy głównie kojarzeni z nurtem sucharowym i głównie to po nas zostało: (półoficjalna kaseta firmowana przez klasę IIIA, kaseta z sucharami i kilka zapisów koncertów – niestety nie zachowały się ŻADNE dojrzałe nagrania z sesji). O relacjach osobowych można napisać grubą książkę ( jak przystało na zespół lepszy niż Beatlesi, wątki interpersonalne zostały poruszane w twórczości; cztery utwory Soundrops dotyczą tych spraw bezpośrednio: A Broken Line (1993), Graduates (‘95/’01), Laughters (2010) i oczywiście The Round Triangle (2001) a i wers and my band is round nie był bez pokrycia).
a teras krótkie podsumowanie (tradycyjnie czas mierzymy w rokach szkolnych a nie kalendarzowych):
PIERWSZA KLASA (91/92)
Wszystko zaczęło się od wycieczki IF do Barda, na której Paw nauczył się grać Yellow Submarine i zmienił gust w kierónku Beatlesów a także do naszego życia wtoczyły Księżna i Baronowa. Zespół wisiał w powietrzu, ale nie mógł dojśćj, bo tamta gitara była pożyczona. Wszystko nabrało rumieńców w grudniu, gdy dostał na gwiazdkę. W styczniu wracaliśmy ze szkoły z Adamem i na wysokości EMPiKu już był w zespole i mieliśmy gdzie robić próby. W lutym dostałem pokrowiec i mogłem zabierać swoją gitarę do szkoły. Poszły pierwsze autorskie piosenki: My First Shaving, I Can’t Leave Her i Message From Future. 24/3/92 u Adama na Norwida odbyła się pierwsza „sesja”. To co że nie umieli grać ani się porządnie nastroić. Do końca roku szkolnego nagrali pierwszą kasetę (ohydne First Steps to Fame gwiazdki minusowe), ustaliła się nazwa (by Paw) i mieli już ponad 10 utworów, w tym jeden proto-suchar Anders MaKaMa. Euforie i eurekin. We wakacje napisały się pierwsze utwory dobre.
Kolaboracje: Wastes of Loneliness (Paf/Ger), She Agreed For Bed (Ger/Ad)
Tuzy: Calm Narrow Street, Valley of Oblivion
Off-stage: Adam śpiewa refren Nights In White Satin na cały głos na korytarzu w czasie lekcji i nikt nie wychodzi żeby nakrzyczeć
DRUGA KLASA (92/93)
Na początku zenit interpersonalny ale szybko początek bojów o władze (Adam się obudził). Początki sucharego. Kolosalny postęp techniczny, a na polach songwriterskich nowe światy. W drugim półroczu apogeum relacji Ad-Paf (rowery & DKF). Dochodzi Miło. W czerwcu poważny kryzys na tle ambicjonalnym chyba, ale i pierwszy występ (podczas happeningu Żywioły). W tym samym miesiącu Barbara i The Leave.
Kolaboracje: Utwór (Paf/Ger), Road Without Crossing (Ad/Ger), Wind and Leaf (Ad/Ger), Hymn Żywiołów (Ad, Ger/Szen, Ger, IIF)
Tuzy: Today, Song for the Friend, Down
Off-stage: w centrum Pragi niebywała harmonia w zaaranżowanym na zawołanie utworze If
TRZECIA KLASA (93/94)
Naderwane w czerwcu relacje nierówno załatane, na tyle jednak że artystyczny progres jest na tyle nie do podważenia, że The Round Triangle zaistniują w szkole (Mariany, Mariany Soundtrack) i z mniejszym powodzeniem poza nią (kilka przygodnych koncertów i Radio Obywatelskie). Na koniec roku ltowy Koncert o 17, choć niektórzy grają z krwawiącym sercem. We wakacje Ad i Paf skaczą sobie do łydek.
Kolaboracje: The Bell (Ad/Ger), Under the Sunlight (Ad/Ger), Don’t Believe in Love (Ad/Ger), Moment of My Wake (Ad/Ger)
Tuzy: The Larch
Off-stage: układają na niemieckim De la Porta Paradisso pod czujnym okiem nauczyciela
CZWARTA KLASA (94/95)
Rozpadu nie da się powstrzymać. Koncerty na Studniówce i pożegnaniu abiturientów raczej nietrafne. Na pożegnanie z trójkątnym składem i dobrymi czasami wygrywają British American Day (utworem Scarborough Fair/Canticle). Paw obwieszcza że nie będzie już grał Beatlesów a Adam zostaje postawiony przed faktem dokonanym rozszerzenia składu o wiolonczellę i trąpkę. Ad i Ger krzyczą na siebie w parku podczas balu maturalnego. W tym wszystkim piszą dzieła życia (licealnego). Idioci.
Kolaboracje: The Actor (Ger/Ad)
Tuzy: The First Day of Spring, Let me Be
Off-stage: podczas przerwy w balu maturalnym Ger sprytnie podłazi do perkusji zespołu i gra nawet udatne solo, nie dostaje w ryj a powinien
STUDIA (1995 – 2000)
Coraz bardziej się od siebie oddalają, ale wciąż grają koncerty i to całkiem niezłe. Udaje się przetrwać zacietrzewienie religijne, niedyspozycję na próbach, ataki szaleństwa przed koncertami. Ale nie mylną harmonijkę – po niezbyt udanym Koncercie Dwudziestego (02/98) na kilka miesięcy odchodzi Paweł. W tym samym roku jednak jeszcze razem grają na wieczorku poetycko-religijnym (kobza kopia dudni most). W 1999 i 2000 epizody w auli MM (benefis Pana Tąka oraz pożegnanie wymiany francuskiej). Ostatni wykonany utwór to Scarborough Fair. W listopadzie 2000 miał być koncert The Round Triangle w Kaplicy u Pana Boga za Piecem, ale na trzy dni przed Ad przypomina sobie o koncercie ze Słowikami i ostatecznie występują Ger, Paf i Morella, którzy rok wcześniej w tym samym miejscu zadebiutowali jako The Soundrops.
Kolaboracje: It Is Starting (Ad/Ger), Murmur of Blood (Ad/Ger), The Answer (Paf/Ger), Utwór 2 (Paf/Ger)
Tuzy: Towards, Pump the Love
Off-stage: Ad ze śmiechem tłumaczy co powiedziała Francuzom nauczycielka: zaraz zagra Gerard Ensemble
do zobaczenia - nie - usłyszenia za miesiąc |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2011-04-04, 19:29
|
|
|
A tu proobka twórczości na Youtube, jagby ktoś byu ciekaw.
A teraz poważnie - dla mnie, osoby, która poznała The Soundrops późno, kiedy mieli już sporo nagranych płyt własnych,historia tego zespołu to The Round Triangle właśnie. Toteż dość egzotycznie czyta mi się wypowiedzi forumowiczów, którzy Soundropsy poznali i polubili jako coverband, i ze zdziwieniem się przekonali, że ten zespół ma własny repertuar. Dla mnie covery jednak pozostają jakimś marginesem twórczości - nie w sensie, że są jakieś gorsze, czy coś - w żadnym razie, bardzo je lubię - tylko w sensie, że o tym, kim/jakie są Soundropsy - decyduje ich twórczość autorska, czy to z czasów, kiedy nazywali się Soundrops, czy jeszcze The Round Triangle. Bo mentalnie te dwa etapy stanowią dla mnie jakąś jedną całość, nie rozróżniam ich w głowie, i lekkomyślnie, bezmyślnie i swobodnie każdą piosenkę Triangelsów, której tytuł przyplącze mi się do pamięci, klasyfikuję jako 'soundropsową', nawet jeśli Soundropsy nigdy jej nie nagrali. Nie wiem, co by na to powiedzieli Trangelsi. W każdym razie bardzo lubię ten kawałek historii. |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2011-05-09, 17:13
|
|
|
Wolę Soundropsów
A nie, sorry, dopiero teraz zobaczyłem winka przy linku od Fengari |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2011-07-31, 21:09
|
|
|
Ot czasu, gdy sie dowiedziaem, że marnotrawny pianysta ma sie osiedlyć w poblyżu jakoś często mię nachodzi myśl, o pograniu se z nim nie tylko w pietrzkę (w którom się pogorszyem). Laski z nas już nie te, ale może umiemy więcej, może więcej rozumiemy... Taki reunion starych dziadów z bagażem. Może być nawet interesująco.:D |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2012-07-07, 15:59
|
|
|
No i yes reunion. Jutro na mszy o 10.00 u Dominikanów wystąpią legendarni The Round Tringle w oryginalnym squadzie (alle bes pianiłka) plus Łukasz na basie. Kto ciekaff niech przyjdzie |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2012-07-20, 20:29
|
|
|
time waits for no one at all...
...no, not even you...
|
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
Crazy
Dołączył: 14 Lut 2011 Posty: 2076
|
Wysłany: 2012-07-21, 12:24
|
|
|
Gero, jestem za tym, żebyś zapuścił z powrotem włosy!!!
Ale weźcie coś jeszcze powiedzcie w temacie, bo nicem wcześniej nie wiedział, a to bardzo ciekawe, choćby towarzysko - że co, Adam przyjechał z Londynu i mieszka znowu w Poznaniu i że może będziecie czasem grali razem?... |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2012-07-21, 13:46
|
|
|
niestety Adam zostaje jeszcze na sześć miesięcy w Katarze gdzie przebywał przez ostatnie chyba cztery lata
a potem na nowo przeprowadza się do Londynu, który o mały włos wygrał z Poznaniem
(ale zamierzają się tu pojawiać częściej więc... )
a w ogóle przyjechał do Poznania na pogrzeb prof. Stuligrosza a i też tym razem nie udało się razem zaśpiewać
ostatni razem śpiewaliśmy w trójgłosie gdy przyszli całą rodziną na próbę przed koncertem Soundrops, podobno jest nawet filmik z tego jak czadzimy soundropsi Go Your Own Way |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2012-07-22, 12:27
|
|
|
Lodge napisał/a: | time waits for no one at all... |
Trzea uczciwie przyznać, że najświeżey z nas to jednak Ad się zaprezentowau. I różnica najmniejsza pomiędzy past i present. Ale to pewnie kwestia oświetlenia! |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Fengari
terrorystka
Dołączyła: 19 Sty 2011 Posty: 1098 Skąd: ycjo suabo
|
Wysłany: 2012-07-23, 17:50
|
|
|
Eeee, chłopaki jak wino, im starsze tym lepsze! Choć postulat Crazy'ego niczego sobie!
Otokar, wyglądasz tu (w 2012) prawie jak mój brat (choć chyba normalnie żeś w ogóle do niego niepodobien) |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2012-11-21, 12:53
|
|
|
piszę właśnie reckę On the Third Day ELO i przypomniało mi się jak graliśmy w drugiej klasie Oh No Not Susan
PAW, napisałbyś swoje TOP 10 ulubionych kowerów jaki graliśmy?
a potem ja |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2012-11-21, 13:47
|
|
|
Wypisałem 10, które pamiętam i chyba wtedy lubiłem i uważałem, że dobrze wychodzą. Ale pewnie pominąłem wiele, które lubiłem bardziej i wychodziły lepiej
Hello I Love You (Doors)
If I Fell (Beatles)
Us And Them (Pink Floyd)
Ruby Tuesday (Rolling Stones)
Minstrel's Song (Moody Blues)
Bring It On Home (Animals)
Roadhouse Blues (Doors)
My Eyes Have Seen You (Doors)
Ballada O Serku Kotwitrznym (muz. Mechaniczni (?) Strażnicy Chrystusa, sł. Gero)
Tired Of Waiting For You (Kinks)
I bonus
The End (wersja nieokrojona) - Doors (pamiętam jak to w całości ze śpiewałem w wieczorami w chacie, mój Boże...) |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2012-11-21, 14:00
|
|
|
1. Days (Kinks)
2. Wild West Hero (ELO)
3. My Eyes Have Seen You (Doors)
4. Yes It Is (Beatles)
5. Winter's Tale (Genesis)
6. If I Fell (Beatles)
7. Crying Song (Pink Floyd)
8. Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band Reprise (Beatles)
9. In Hiding (Genesis)
10. Imagine (Lennon)
i od razu najgorsze (w naszych wersjach)
1. Cold Turkey
2. Running Water
3. Candle of Life
o Balladzie o serku kotwicznym zapomniałem to bym chciał na telebimie ujrzeć (to wykonanie w przejściu both do kibla i biblioteki, nie?) |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
|
|
|
|
otoKarbalcy
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 2270 Skąd: ynawia
|
Wysłany: 2012-11-21, 14:14
|
|
|
Lodge napisał/a: | (to wykonanie w przejściu both do kibla i biblioteki, nie?) |
Yeah! A pamiętasz, czy oni rzeczywiście się nazywali Mechaniczni, czy jakoś tak bardziej krwiożerczo?
Przy tym kiblu to się dużo innej magii jeszcze działo, np. wykonanie Whole Lotta Love z pamiętnom solówkom i niedomagającym pawa podkładem rytmitrznym, he, he.
A co do topu, to oczywiście 80% Twoich typów jest i moimi, tylko już nie pamiętałem ich. Ale np. Crying Song lepiej wychodziło w wyk. Soundrops, niż Triangelsów.
Candle Of Life, taaa.... A pamiętam, jacy byliśmy soba zachwyceni, jak na jakiejś sesji to nagraliśmy. Że to nasz najlepszy kawałek do tamtej pory. Doszło do tego, że nawet z dumą puściłem to mojej mamie. A ona mnie w ziemię wbiła mówiąc z kwaśną miną, że "brzmimy jak stado jęczących dziadów" |
_________________ Znitrz olimpijski nas prwAdzi |
|
|
|
|
Lodge
pastoral rocker
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 2795 Skąd: ęsowany
|
Wysłany: 2012-11-21, 14:21
|
|
|
nie pamiętam nazwy tego zespołu, tylko to, że jak mieliśmy przejmować po nich perkusję, to jedna z propozycji nazw była "Gromy bogów z dredami"
a ja zapomniałem jeszcze o Scarborough Fair, którym wygraliśmy w szkole British/American Day |
_________________ what will you do?
I will fight the zając of despair
Maire Brennan |
Ostatnio zmieniony przez Lodge 2012-11-21, 14:27, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|